Przemysław Czarnek oskarża dziennikarzy o "współudział w handlu ludźmi"
Minister edukacji Przemysław Czarnek w ostrych słowach odpowiedział na pytanie reporterki TVN24 na temat dzieci, które wraz z resztą migrantów cofane są na granicę polsko-białoruską. - Więc więcej rozsądku, więcej rozwagi, więcej również dyplomacji w tym wszystkim - grzmiał szef resortu edukacji. Padły oskarżenia o "współudział w handlu dziećmi".
Niewygodne pytanie na temat dzieci z Michałowa reporterka TVN24 zadała podczas wizyty Przemysława Czarnka oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego w Szczecinie.
Politycy brali tam udział w uroczystym rozpoczęciu roku akademickiego w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym. W pewnym momencie Przemysław Czarnek zdecydował się odpowiedzieć na pytanie dotyczące kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy .
Przemysław Czarnek oskarża dziennikarzy o "współudział w handlu ludźmi"
Szef MEiN w odpowiedzi na pytanie reporterki TVN24 stwierdził, że dzieci z Michałowa to ofiary handlu ludźmi. Przemysław Czarnek nie miał problemów, by wskazać osoby współodpowiedzialne za dramat uchodźców szukających schronienia w Polsce i Unii Europejskiej.
- Wszystkim powinien być bliski los wszystkich, którzy są narażeni na to, że są ofiarami handlu ludźmi - mówił w Szczecinie Przemysław Czarnek. - Te dzieci, o których pani mówi, tak jak migranci, którzy są przywożeni na granicę z Białorusią, to są ofiary handlu ludźmi, który jest przygotowany przez Łukaszenkę i jego reżim - dodawał minister.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W pewnym momencie minister Czarnek zwrócił się bezpośrednio do reporterki, która zadała pytanie. - Wszyscy ci którzy, tak jak państwa telewizja (TVN24 - przyp. red.) powodują tego rodzaju dezinformację w przestrzeni publicznej, są współwinni tego handlu ludźmi - wyrokował Przemysław Czarnek.
Brak krytyki migracji czyni współodpowiedzialnym
Chrześcijańskie sumienie biblijnego dobrego samarytanina nie wyklucza u wierzącego ministra edukacji wskazywanie, że migranci - w tym dzieci - akceptowania tzw. push-backów stosowanych przez Straż Graniczną .
Przemysław Czarnek wysnuł tezę, że dziennikarze, którzy nie krytykowali ruchów uchodźczych i migracyjnych powinni zdawać sobie sprawę z konsekwencji .
- Tak, jak wszyscy ci, którzy w sposób absolutnie bezkrytyczny i bezrozumny podchodzili do tej fali migracji, którą mieliśmy w 2015 roku, są współwinni wszystkich tych ofiar, które utonęły w basenie Morza Śródziemnego - dodawał w czasie swojej wypowiedzi w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym.
Na koniec minister podzielił się apelem. Stwierdził, że konieczne jest "więcej rozsądku , więcej rozwagi , więcej również dyplomacji w tym wszystkim".
Nie został miło przyjęty
2 października Krystyna Pawłowicz informowała na Twitterze, że podczas inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Warszawskim grupa studentów ją " wybuczała " i " wystukała w pulpity ław ".
Na miłe powitanie na inauguracji nie mógł liczyć również minister Przemysław Czarnek. Pod szczecińskim uniwersytetem zebrała się grupa osób z transparentami . W czasie, gdy polityk wysiadał z auta, skandowano hasło "Czarnek precz" .
Reakcja szefa MEiN zaskoczyła wszystkich. Minister Czarnek postanowił bowiem pomachać swoim przeciwnikom i wysłać im "buziaczka" .
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: twitter.com, gazeta.pl, goniec.pl