Przemysław Czarnek dał Polakom "złotą radę". Wie, jak walczyć z drożyzną, padły skandaliczne słowa
Przemysław Czarnek to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiej sceny politycznej. Minister Edukacji idealnie wkomponowuje się w profil polityka PiS, ponieważ kolejny raz zaliczył bulwersującą wpadkę. Tym razem podzielił się z Polakami niezwykle cenną radą, która ma ich przeprowadzić przez ten niezwykle ciężki czas, naznaczony niepewnością oraz szalejącą drożyzną. Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki, podkreślając, że to nie pierwsza tego typu wypowiedź, która padła z ust przedstawiciela władzy.
Galopująca inflacja, a w jej konsekwencji szalejąca drożyzna spędzają sen z powiek milionom Polaków. Niestety, ale aktualna sytuacja w naszym kraju nie napawa optymizmem, choć znajdą się tacy, którzy nie mogą narzekać na swój status. Mowa o politykach, którzy nawet w momencie kryzysu, będą w stanie "spaść na cztery łapy".
W szczególności mowa o przedstawicielach partii rządzącej, którzy rażąco lekceważą obecną sytuację, wmawiając Polakom niestworzone rzeczy. Podkreślają, że jest ciężko, aczkolwiek obywatele innych państw mają zdecydowanie gorzej. Niektórzy, nawołują do ocieplania swoich budynków, dając do zrozumienia, że sytuacja będzie zdecydowanie bardziej niekorzystna.
- Zaciśnijcie zęby i bądźcie optymistami - mówił niedawno prezydent Andrzej Duda, najpewniej posiłkując się radami z poradnika dla sportowców, a nie kierując się zdrowym rozsądkiem i logiką.
Czarnek dał Polakom jedną radę. Jego wypowiedź wywołała powszechne oburzenie
Tym razem do złotoustych polityków PiS dołączył Przemysław Czarnek, który chcąc pobawić się w "wujka dobrą radę" zdradził sekret na przetrwanie w czasach postępującej drożyzny.
Przekazał, że nie należy się przejmować rosnącymi cenami, tylko wprowadzić do swojego życia kilka kluczowych reguł i rozwiązań. Dzięki nim bochenek chleba kosztujący 6 złotych, czy litr benzyny po 8 złotych nie będą aż tak przerażające.
- Drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej - poinformował minister edukacji.
Warto zaznaczyć, że horrendalne ceny nie przeszkodzą ministrowi w tegorocznym wypoczynku w bajecznych warunkach. Polityk PiS zaznaczył, że w tym roku wybiera się w długą podróż do znajomych w Polsce, jak i zagranicą.
- Jadę w podróż prywatną do znajomych w Polsce i za granicą. W sumie 10 dni podróży. Będę osobiście kierował samochodem. Będzie też dużo przystanków. Mam mnóstwo zaproszeń od znajomych i w Polsce, i we Włoszech, i w Austrii - poinformował Czarnek.
Nie ulega wątpliwości, że minister nie jest odpowiednią osobą, od której zmęczeni życiem Polacy mogą pozyskiwać jakiekolwiek rady. Warto zaznaczyć, że w ubiegłym roku za swoją "posługę" dla naszego kraju zainkasował on niebagatelną kwotę ok. 220 tysięcy złotych.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Rejestr ciąż stał się faktem. Adam Niedzielski stworzył kolejny "bat na kobiety"
-
81-latek przepadł jak kamień w wodę. Służby potwierdziły najgorsze informacje
-
Pożar w centrum Będzina. Strażacy musieli wezwać ciężki sprzęt, ewakuowano 7 osób
Źródło: SE.pl / Goniec.pl