Prawda o siostrze Andrzeja Dudy wyszła na jaw. O tym mało kto wiedział
Andrzej Duda to obecnie najważniejsza osoba w naszym kraju. Prezydent RP wydaje się być człowiekiem bardzo otwartym i niemającym przed społeczeństwem żadnych tajemnic, ale okazuje się, że wcale nie musi to być prawdą. Mało kto zna bowiem pewne fakty o rodzinie polskiego przywódcy, jego rodzeństwie i dzieciństwie spędzonym w ukochanym Krakowie. Nowe światło na te tematy rzucił dopiero jakiś czas temu ojciec polityka, Jan Duda. Co powiedział? Niejeden będzie zaskoczony.
Prawda o rodzinie Andrzeja Dudy wyszła na jaw
Życie rodzinne Andrzeja Dudy dla większości Polaków wciąż jest wielką tajemnicą. To, że prezydent RP ma żonę Agatę i córkę Kingę , wiedzą prawie wszyscy, ale jeśli chodzi o pozostałych członków familii, wiedza jest mocno ograniczona.
Oczywiście, ktoś, kto interesuje się polityką, zapewne wie jeszcze, iż ojciec przywódcy Polski - Jan Duda - zasiada w sejmiku małopolskim i od czasu do czasu udziela wywiadu niektórym mediom. A co z pozostałymi krewnymi? Ta historia kryje w sobie wiele tajemnic, a my postanowiliśmy je odkryć.
Prezydent RP ma adoptowaną siostrę
Andrzej Duda przyszedł na świat 16 maja 1972 roku w Krakowie jako pierwsze dziecko Jana Dudy i Janiny Milewskiej-Dudy. Oprócz niego, para wychowała także dwie córki - Annę i Dominikę. Druga z nich została adoptowana przez małżeństwo Dudów, gdy ich syn miał 16 lat.
Mimo tego, iż Dominika nie jest biologicznie spokrewniona z głową naszego państwa, od zawsze traktowana jest jako członek rodziny, a nasz przywódca nie ukrywa, że ma z siostrami świetny kontakt. Ojciec prezydenta, pytany o podjęcie decyzji, jaką było adoptowanie dziecka, ocenił w rozmowie z “SE”, że nie było to łatwe postanowienie.
To nie jest tak, ze dziecko jest zabawką. (…) My z własnego doświadczenia wiemy, że to jest trudna decyzja, ale decyzja, która - według nas - daje człowiekowi poczucie spełnienia - podkreślił Jan Duda w programie "Politycy od kuchni".
Ojciec prezydenta ujawnił nieznane fakty z jego dzieciństwa
W zaskakującej rozmowie przed 4 laty z dziennikarzami “Super Expressu” Jan Duda wyjawił pewne szczegóły dotyczące wychowania przyszłej głowy państwa. Samorządowiec stwierdził np. że spędzanie czasu z dziećmi było jego pasją i największym hobby. Najwięcej uwagi poświęcał jednak synowi, bo gdy doczekał się córek, był już bardzo zajętym człowiekiem.
Cały czas byłem z dzieckiem. Wtedy, gdy żona się nie zajmowała Andrzejem, to ja się zajmowałem - powiedział.
A jaki był mały Andrzej Duda? Ojciec naszego przywódcy opisuje go jako “normalne, bardzo interesujące się światem”, “dużo czytające” i “chłonące idee” dziecko. Jego zdaniem doskonałym pomysłem było zwłaszcza posłanie syna do harcerstwa.
Harcerstwo i ministrantura to są dwa skrzydła, które na młodego chłopca mają - według mnie - bardzo pozytywny wpływ - stwierdził.
Źródło: SE, Goniec.pl