Smutna prawda o działaniach rządu ws. niepełnosprawnych.
W rozmowie z dziennikarzem RMF FM, Tadeusz Cymański bez ogródek przyznał się do braku aktywności w parlamentarnym zespole ds. opieki nad osobami niesamodzielnymi. Jak przyznał polityk, nie jest w stanie wygospodarować więcej czasu w swoim kalendarzu. Działalność samej komisji z kolei prześwietlili dokładnie dziennikarze "Faktu". Przedstawione dane z "posiedzeń" nie są godnymi pochwały.
Tadeusz Cymański przyznaje się do bierności poselskiej
Tadeusz Cymański słynie ze swojej bezkompromisowości oraz prawdomówności, która nie zawsze przynosi mu triumfy polityczne, o czy przekonał się chociażby w 2011 r., kiedy decyzją Jarosława Kaczyńskiego został wykluczony z PiS.
Tym razem polityk Solidarnej Polski został przyciśnięty do muru przez dziennikarza RMF FM, Roberta Mazurka, który zaskoczył polityka pytaniem o działalność parlamentarnego zespołu do spraw opieki nad osobami niesamodzielnymi.
Jak się bowiem okazuje, Tadeusz Cymański, wraz z paroma innymi posłami z obozu władzy zasiada w takim zespole, który winien wypełniać założenia statutowe.
- Co pan zrobił panie pośle, przez te ostatnie siedem lat w Sejmie, by pomóc opiekunom niepełnosprawnych i niepełnosprawnym? Jest pan w zespole. Co oprócz ronienia łez zrobił pan dla tych ludzi? - pytał dociekliwy dzienikarz.
- W tej sprawie nie jestem aktywnym posłem. Od razu powiem. Mam tyle spraw, komisji, nie można we wszystkich uczestniczyć. Człowiek w różnych miejscach jest, ale ma 24 godziny - odpowiedział bez ogródek Tadeusz Cygański, usiłując wybrnąć z całej sytuacji.
🎥 Co Tadeusz @CymanskiPL (klub @pisorgpl, @SolidarnaPL), członek Parlamentarnego Zespołu ds. Opieki nad Osobami Niesamodzielnymi, zrobił dla osób z niepełnosprawnościami? Cymański w #RozmowaRMF: nie jestem aktywnym członkiem tego zespołu @RMF24pl pic.twitter.com/L1lHR279CE
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) January 16, 2023
Tadeusz Cymański. Zawstydzające dane z prac zespołu
Dziennikarze "Faktu" postanowili przyjrzeć się sprawie nieco głębiej i wzięli pod lupę działalność zespołu parlamentarnego. Jak się okazało, dane zaczerpnięte z "posiedzeń" posłów winny być powodem do wstydu.
Jak ustalił "Fakt", wspomniany zespół został powołany do życia tuż po wyborach parlamentarnych w 2019 r. i od tego czasu jego członkowie zdążyli spotkać się zaledwie jeden raz. Tuż po jego zawiązaniu, by wybrać prezydium i ustalić sprawy organizacyjne.
Co więcej, w jego skład wchodzi porażająca liczba aż czterech parlamentarzystów: Tadeusz Cymański, Agnieszka Ścigaj z koła Polskie Sprawy oraz Dominika Chorosińska i Paweł Lisiecki z PiS.
Jak można przeczytać w regulaminie zespołu, jest on powołany przez "grupę, zainteresowaną stworzeniem mechanizmów prawnych mających na celu wsparcie oraz ochronę interesu osób niesamodzielnych".
Według ustaleń dziennikarzy, poza chmurnymi słowami, członkowie zespołu nie wnieśli niczego konkretnego do życia osób z niepełnosprawnościami. Nie zainicjowali żadnego projektu zmian ani nie zaproponowali żadnego programu wsparcia.
Takie działanie jest tym bardziej zdumiewające, iż jak zwracają uwagę dziennikarze gazety, problemy osób niepełnosprawnych w Polsce ciagle w wielu warstwach nie są rozwiązywane. Jednym z największych problemów w tym sektorze są m.in. oczekiwania rodzin osób z niepełnosprawnościami na zrównanie specjalnego zasiłku opiekuńczego ze świadczeniem opiekuńczym.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Laureat nagrody Paszport Polityki wystąpił odziany w tęczowe kolory. Skrytykował PiS
Korupcja w Parlamencie Europejskim. Rzecznik PiS udziela komentarza
Źródło: fakt.pl
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!