Pracownik krematorium ujawnił, co odkrywa podczas palenia zwłok. Zdumiewające fakty
Proces kremacji nie jest powszechnie znany, co skutkuje pojawianiem się wielu mitów. Jedną z nieprawdziwym informacji jest to, że podpala się wówczas trumnę z ciałem, albo że jest ono wkładane jest do wielkiego pieca. Zaskakujące może być z kolei, że w trakcie spalenie zwłok można odkryć, na co przewlekłe chorował nieboszczyk.
Kremacja coraz popularniejszym zjawiskiem w Polsce
Według danych coraz popularniejszym zjawiskiem staje się decydowanie o kremacji zmarłego. Pierwsze krematoria powstały już w latach 90., jednak przez długi czas nie cieszyły się szczególną „popularnością”. Jeszcze w 2012 roku w skali ogólnokrajowej było ich zaledwie 16, a kremacji dokonywany kilka razy w roku. W dzisiejszych czasach metoda ta staje się coraz bardziej powszechna. Powodów takiej decyzji może być dużo, chociażby koszty, kwestie ekologiczne lub wola samego zmarłego.
Mimo swojej rosnącej popularności kwestia kremacji wciąż owiana jest tajemnicą. Niektóre z mitów obalił Jerzy Jarosz, autor podcastu „Anatomia Śmierci” i firmy pogrzebowej „AD ARKA”, Krematorium Polska, a także wiceprezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej. W swoim programie informuje słuchaczy o interesujących faktach procesu spalania zwłok.
Jerzy Jarosz ujawnia, jak wygląda proces kremacji. Może trwać nawet 3 godziny
Jak się okazuje, proces spalania zwłok może być czasochłonny - trwa średnio od 75 minut do nawet 3 godzin. Wynika to z dużej ilości czynników, m.in. urządzenia do spalania, ale także nadwaga czy choroby zmarłego.
- W przypadku pacjenta onkologicznego po spaleniu może pozostać zbitek zwęglonych komórek nowotworowych - opowiedział Jerzy Jarosz.
Przed rozpoczęciem kremacji bliskim umożliwia się odbycie uroczystego pożegnania, a nawet uczestniczenie w samym procesie spalania ciała. W krematorium mają znajdować się bowiem specjalnie przeznaczone do tego miejsca. Gdzie przeprowadzane jest spalanie? Jak się okazuje, wbrew powszechnemu przekonaniu wcale nie jest to wielki piec.
- Ciało jest ułożone w trumnie. Takiej trumnie, jaką sobie rodzina wybierze. Czyli tak najogólniej mówiąc, to jest trumna papierowa albo drewniana - wyjaśnia Jerzy Jarosz, właściciel jednego z krematoriów.
Mity o spalaniu zwłok. Jerzy Jarosz wyjaśnia, w czym znajdują się zwłoki podczas spalenia
Następnie trumna z ciałem umieszczona zostaje w specjalnym pojemniku. Mitem jest także to, że dochodzi o jego podpalenia. Kremacja rozpoczyna się poprzez samozapłon. Jak wyjaśnia Jerzy Jarosz, fakt ten niepokoi wielu bliskich zmarłych osób.
- Przyjeżdżali do nas bliscy zmarłego na kremację i pytali, czy mogliby zobaczyć moment wprowadzenia ciała do pieca , ponieważ oni różne rzeczy słyszeli, co się dzieje w krematoriach - wyjaśnia autor podcastu.
Źródło: WP.pl