Potrącił dziewczynkę na pasach i odjechał z miejsca zdarzenia. Nagranie obiegło sieć
Do sieci trafiło bulwersujące nagranie z Łodzi. W sobotę, 13 kwietnia, jeden z kierowców potrącił na pasach 9-letnią dziewczynkę i odjechał z miejsca zdarzenia. Sytuację nagrała kamerka w aucie innego kierowcy. Na szczęście obyło się bez poważnych obrażeń. Mundurowi, którzy ustalili już tożsamość mężczyzny, zbadają sprawę pod kątem spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym oraz nieudzielenia pomocy.
Łodź. Skandaliczne zachowanie kierowcy
Niebezpiecznie wyglądające zdarzenie miało miejsce w sobotę przy skrzyżowaniu ulic Rydzowej i Lnianej w Łodzi. Jeden z kierujących zarejestrował moment, w którym jadący przed nim kierowca potrącił dziewczynkę, przejeżdżającą na rowerze przez pasy.
Na nagraniu widzimy dziewczynkę, która upada wraz z rowerkiem, po czym wstaje o własnych siłach i ucieka na pobocze. Towarzysząca dziecku kobieta puka w szybę samochodu, by zmusić zszokowanego kierowcę do wyjścia z pojazdu . Po chwili na miejsce przybywają kolejni świadkowie. Kierowca zatrzymuje się na moment, a następnie odjeżdża.
Tożsamość kierowcy ustalona przez policję
Zgłoszenie w sprawie wypadku trafiło do łódzkich funkcjonariuszy jeszcze tego samego dnia. - Policjanci ustalili tożsamość kierowcy. Zdarzenie badane jest pod kątem spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym oraz nieudzielenia pomocy - poinformowała mł. asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Potrącona dziewczynka nie odniosła poważnych obrażeń. Czynności w sprawie prowadzone są przez miejscową policję. Mężczyzna nie usłyszał jeszcze żadnych zarzutów. Jak podkreśliła mł. asp. Kamila Sowińska małoletnia nie ukończyła jeszcze 10. roku życia i miała prawo przejechać rowerem przez pasy.
Śmiertelne potrącenie w Warszawie.
Tragiczne w skutkach było natomiast potrącenie mężczyzny przez tramwaj na pętli przy ul. Powstańców Śląskich w Warszawie. Motorniczy jednego z tramwajów zauważył leżące na torowisku ciało mężczyzny , który najprawdopodobniej został potrącony przez skład linii numer 26, jadący w kierunku Pragi.
Jedna z branych pod uwagę wersji zdarzeń zakłada, że do wypadku doszło, gdy pasażer wyszedł z tramwaju linii 26 i z niewyjaśnionych przyczyn wpadł pod jego koła . Pojazd odjechał i zatrzymał się dopiero przy ul. Dywizjonu 303 po otrzymaniu informacji od innego kierowcy.
Służby w toku śledztwa zabezpieczą monitoring i przesłuchają świadków. Ze wstępnych informacji wynika, że feralny tramwaj należał do pojazdów najnowszej technologii.
Źródło: wydarzenia.interia.pl
