Poszedł jedynie na zakupy. Nigdy już nie wrócił do domu
29-letni Rafał z Oławy (woj. dolnośląskie) wyszedł z domu tylko po to, by zrobić zakupy. Od tego czasu rodzina nie miała z mężczyzną żadnego kontaktu. Dwa dni później jego telefon zalogował się w oddalonym o około 30 kilometrów Wrocławiu. Tam też znalezione zostało ciało poszukiwanego.
Niespodziewane zaginięcie mężczyzny
Nic nie wskazywało na tragedię. 29-letni Rafał miał do zrealizowania kilka planów . Zamierzał m.in. wyremontować mieszkanie. Mężczyzna wyszedł z domu 20 lutego około 8:00. Rodzinę poinformował o tym, że wybiera się na zakupy do pobliskiego sklepu . Od tego dnia bliscy nie mieli z nim żadnego kontaktu . Zmartwieni dłuższą nieobecnością 29-latka, postanowili zgłosić zaginięcie na policję.
Wzmożone poszukiwania zaginionego
W internecie opublikowano rysopis 29-latka. Informacje pozyskane przez mundurowych sugerowały, że mężczyzna mógł poruszać się samochodem marki citroen. Ze sobą miał tylko telefon i dokumenty.
Jak donosi Gazeta Wrocławska, 22 lutego około godziny 4:00 nad ranem odkryto logowanie telefonu Rafała do sieci wi-fi w okolicach ul. Opolskiej we Wrocławiu. Od tamtego momentu urządzenie pozostawało jednak nieaktywne.
W poszukiwania włączyli się także internauci oraz organizacje non-profit , wspierające bliskich zaginionych osób. O rozwoju sprawy na bieżąco informował profil "SOS Zaginięcia".
Smutny finał poszukiwań
Rodzina 29-latka wierzyła w szczęśliwy finał akcji poszukiwawczej. Niestety 27 lutego "Gazeta Wrocławska" poinformowała o spełnieniu się najgorszego scenariusza. Ciało 29-latka odnaleziono we Wrocławiu . Na ten moment nie są znane przyczyny śmierci mężczyzny.
Źródło: o2.pl/gazetawoclawska.pl