Poszedł do Biedronki po sok pomarańczowy. Gdy zobaczył butelkę, dosłownie zdębiał
Skandal w popularnym dyskoncie. Klient Biedronki kupił w jednym z gorzowskich sklepów butelkę soku pomarańczowego i przeżył mocne rozczarowanie. Mężczyzna odkrył, że produkt jest podejrzanie mętny i ma nietypowy kolor, więc zdecydował się zgłosić sprawę do inspekcji i nagłośnić ją w sieci. W komentarzach do filmu na portugalską sieć posypały się istne gromy, choć nie brakowało też przytyków do samego autora nagrania.
Ohydne odkrycie w Biedronce
Były już robaki w cukierkach, czekoladkach, czy nawet świeżej rybie, ale o aferze sokowej jeszcze nie słyszeliśmy. W czasach, gdy za wszystko płaci się krocie, takie historie podwójnie oburzają, bo nie dość, że jesteśmy okradani z pieniędzy, to być może także i z bezcennego zdrowia.
Tym razem miarka przebrała się klientowi Biedronki , który spragniony ruszył do sklepu po tylko w teorii pełen witamin sok pomarańczowy . Zamiast satysfakcji z zakupu przeżył jednak niemały szok, gdy tylko zobaczył, co kryje się pod kolorową etykietą.
Sok (nie)pomarańczowy w Biedronce
Nie był to mały wydatek, bo aż 4,29 zł za zaledwie litrową butelkę, ale czego nie robi się dla przyjemności. Niestety, tejże nie udało się doświadczyć, gdyż skutecznie przykryły ją obrzydzenie i złość na to, co proponuje się klientom.
Popularna i lubiana przez Polaków Biedronka nie stanęła na wysokości zadania, wystawiając sobie nie najlepsze świadectwo. W jednym ze sklepów w Gorzowie Wielkopolskim do sprzedaży trafiła partia soków pomarańczowych, które były przerażająco mętne i dziwnie brązowe.
Jeden z mężczyzn, który zakupił felerny towar, zdecydował się zgłosić sprawę do inspekcji, stwierdzając, że barwa soku przypomina mu “kakao zrobione na zimnej wodzie” .
To, że z daną serią ewidentnie jest coś nie tak dostrzec można było przede wszystkim, gdy obok postawiono soki z dłuższym terminem przydatności. Przy soczyście pomarańczowych płynach te ciemnobeżowe wypadały wyjątkowo odrażająco.
Biedronka rozczarowała klientów. Internauci się poróżnili
W komentarzach do filmu aż się zagotowało. Po jednej stronie barykady stanęli fani, a po drugiej przeciwnicy portugalskiej sieci - i jedni, i drudzy ze swoimi racjami.
- Ostatnio w Biedronka są towary kiepskiej wartości przechodząc ostatnio koło lodówek w Biedronce no cóż nie wiem jak to określić zapach był niesamowity straszny ludzie uciekają na zakupy do innych sklepów i wcale im się nie dziwię (pisownia oryg.) - stwierdziła jedna z klientek.
Wtórował jej internauta, który stwierdził, że w Biedronce jest “największy syf”, a owoce i warzywa psują się wyjątkowo szybko oraz kobieta zapewniająca, że z powodu takich sytuacji już od roku nie przekroczyła progu sklepu.
Zarzuty próbowały odpierać osoby, zauważające, że sprawę wystarczyło zgłosić pracownikowi, a nie “nakręcać aferę” w sieci. Pojawiły się też opinie, że to klienci bardzo często sami nie szanują towarów, a cięgi zbiera sklep i jego personel.
- Ja przed uiszczeniem opłaty oglądam towar, jeśli mi nie odpowiada nie biorę, proste - zapewniali inni.
A Wy co sądzicie o zakupach w Biedronce? Rzeczywiście jest aż tak źle, czy może wystarczy tylko i aż zachować wzmożoną czujność?
Źródło: Facebook