Posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba zostali wyproszeni z konferencji prasowej
We wtorek w Magazynie Czasowego Składowania w Warszawie odbyła się licytacja respiratorów, które w ubiegłym roku zostały zakupione przez rząd. Przyglądali jej się posłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba. Dyrektor obiektu zażądał przerwania konferencji. Groził politykom wezwaniem policji i ochrony.
Licytacja zakończyła się po kilku minutach. Parlamentarzyści wykorzystali moment, by przypomnieć dziennikarzom o aferze respiratorowej. W tym celu zaprosili przedstawicieli mediów na zewnątrz. Chwilę po włączeniu kamer interweniował dyrektor obiektu.
"Państwo wtargnęli"
- Państwo wtargnęli - mówił, zwracając się do Dariusza Jońskiego i Michała Szczerby. Politycy tłumaczyli, że mają prawo brać udział w publicznej licytacji, ale nie przyniosło to oczekiwanych efektów.
- Zostali panowie wpuszczeni na licytację, my tę licytację zorganizowaliśmy. Byli państwo na tym miejscu, które było do tego przygotowane i wtedy był czas na to, aby panowie zadawali pytania - pouczał posłów zbulwersowany mężczyzna.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Skonsternowani politycy bronili się faktem, że znajdują się w miejscu publicznym. Dyrektor podkreślał jednak, że "tu są cały czas prowadzone operacyjne działania i przeszkadzają w działalności operacyjnej, blokują rampę".
Dariusz Joński i Michał Szczerba zdecydowali się przerwać swoje wystąpienie, gdy szef obiektu zagroził im wezwaniem policji i ochroniarzy . Nagranie z tego momentu zostało udostępnione w serwisie YouTube.
"Nikt nie chciał tego szmelcu"
Wtorkowa licytacja dotyczyła 418 respiratorów, które w ubiegłym roku zakupił od handlarza bronią resort zdrowia, a które zostały zajęte w lutym tego roku przez komornika jako zabezpieczenie. Cena wywoławcza za sztukę wynosiła 30 tysięcy złotych.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - ówczesnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego zastępcy Janusza Cieszyńskiego.
- Te respiratory, które znajdują się w tym obiekcie, są naszą własnością. One zostały sfinansowane z budżetu Ministerstwa Zdrowia i my jako obywatele, a także jako posłowie, mamy prawo obserwować, co z tymi pieniędzmi się dalej dzieje - mówi poseł Michał Szczerba.
Również we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, by wspominane respiratory jak najszybciej trafiły do polskich szpitali.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Marta Manowska popłakała się, czytając list do rolnika od jednej z kandydatek
-
Andrzej Duda został przedstawiony jako Hitler na okładce białoruskiej gazety "Mińska Prawda"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Fakt