Polacy zapłacą krocie za ogrzewanie. Znamy przybliżony termin
Wzrost kosztów ogrzewania jest już nieunikniony. Eksperci alarmują, że Polacy mocno odczują zmiany we własnych portfelach w związku z nowym systemem handlu emisjami. Wiadomo już, kiedy najprawdopodobniej odczujemy nowe koszty paliwa i ogrzewania. Tymczasem rząd zapowiada działania osłonowe.
Ceny ogrzewania w górę
Nadchodzi kolejna podwyżka kosztów ogrzewania . Specjaliści podnoszą, że skutki wprowadzenia nowego systemu handlu emisjami będą dotkliwe dla naszych portfeli. Już niedługo wszyscy bezpośrednio odczujemy uruchomienie drugiego Europejskiego Systemu Handlu Emisjami. Czy jest się czego obawiać?
Jak najbardziej – odpowiedział w rozmowie z portalem WNP.PL prof. Władysław Mielczarski, ekspert ds. energetyki.
ZOBACZ: 4183 zł co miesiąc dla niektórych Polek i Polaków. Padła konkretna data podwyżki świadczenia
Gigantyczny wzrost kosztów ogrzewania. Mówi się o tym terminie
Przypomnijmy, że dotychczas za emisję musiały płacić energetyka i przemysł w ramach systemu ETS1. Ponosiliśmy te koszty pośrednio, między innymi za sprawą wyższych rachunków za energię elektryczną , jednak ETS2 ma dotknąć nas już bezpośrednio.
Mamy już funkcjonujący ETS1, który powoduje szybko rosnące ceny energii elektrycznej, wpływające negatywnie na gospodarkę krajów unijnych poprzez dodatkowe obciążenia podatkowe, bo ETS funkcjonuje na wzór podatku VAT. Skutkiem tych obciążeń są nie tylko koszty dla odbiorców indywidualnych, ale również ucieczka przemysłu, która jest nazywana "carbon leakage" i oznacza przenoszenie działalności gospodarczej do krajów, gdzie nie ma podatku ETS – powiedział prof. Mielczarski.
Padł już możliwy termin, kiedy zmiany mogłyby wejść w życie. Od tego momentu większe kwoty na rachunkach będą juz nieuniknione.
ZOBACZ: Tylko dzisiaj Lidl rozdaje cukier "za darmo". Są limity, trzeba spełnić jeden warunek
Dodatkowe opłaty za ogrzewanie domów
Polska jest jednym z krajów, który najbardziej odczuje uruchomienie ETS2 w 2027 roku – wynika z opinii specjalistów z Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych/Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami. Wszystko za sprawą uwarunkowań klimatycznych (przekładających się na zapotrzebowanie na ciepło) oraz wykorzystania węgla, czyli najbardziej emisyjnego paliwa do ogrzewania budynków mieszkalnych. Eksperci wiedzą już, ile może kosztować nas ETS2. Dodatkowe opłaty będą ukryte w cenie paliw kopalnych m.in. węgla, gazu, oleju opałowego, paliw silnikowych, który zostanie dodatkowo podniesione o wysokość podatku VAT. Jak wynika z ich analizy, maksymalny wzrost kosztów paliw przy zakładanej cenie uprawnienia 45 euro na emisję 1 tony dwutlenku węgla może wynieść (biorąc pod uwagę emisyjność poszczególnych paliw):
- węgiel kamienny około 450 zł/t;
- benzyny i ropy naftowej o około 50 gr/litr;
- gaz ziemny o 40 gr/m3;
- LPG o 30 gr/litr.
To, jak duże będą podwyżki cen dla każdego obywatela, wyliczyli Wanda Buk, adwokatka i menadżerka oraz Marcin Izdebski, ekspert Fundacji Republikańskiej. Z raportu "Analiza wpływu ETS2 na koszty życia Polaków” wynika, że koszt przeciętnego gospodarstwa domowego w przypadku ogrzewania gazem wyniesie wyniesie 6 tys. 338 zł w latach 2027-2030, natomiast w okresie 2027-2035 będzie to już 24 tys. 018 zł. Z kolei w przypadku ogrzewania węglem będzie to już 10 tys. 311 zł i 39 tys. 074 zł.
Część ekspertów podkreśla jednak, że jest dużo czasu, aby przygotować się na zmiany. Do tego dojdą także dodatkowe środki na inwestycje w termomodernizacje. Tymczasem szefowa resort klimatu Paulina Hennig-Kloska podkreśla, że stara się o derogację i odłożenie wejścia w życie nowego systemu.
Każdy tydzień upewnia mnie w przekonaniu, że to przesunięcie jest realne. Rozmawiamy na arenie UE budując koalicję państw. Jest wiele krajów, które są zainteresowane derogacją tego systemu. Rozmawiamy także z Komisją Europejską nad zmianami w systemie. Chodzi o oddalenie wejścia w życie tego systemu. Pojawia się wiele pomysłów co zrobić dalej z EU ETS 2. Jestem zwolenniczką transformacji, ale nie może ona uderzyć w zwykłego Kowalskiego – mówiła w październiku.
Wiceminister Jan Szyszko zaznaczył, że rząd pracuje nad "odpowiednimi działaniami osłonowymi i inwestycyjnymi”, które mają maksymalnie złagodzić skutki wprowadzenia drugiej wersji ETS2. Dodał, że cześć z nich będzie finansowana ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, z którego Polsce przypadnie około 50 mld zł.