Podwójne zabójstwo w Wielkopolsce. Wstrząsające kulisy zbrodni, to dlatego miały zginąć ofiary
Są nowe fakty w sprawie podwójnego zabójstwa, do którego doszło w miniona środę w powiecie międzychodzkim. Podejrzewany o dokonanie zbrodni Marcin W. sam zgłosił się na policję i w najbliższym czasie zostanie przesłuchany przez prokuratora. Tymczasem “Fakt” donosi o szczegółach tragedii i potencjalnych motywach działania sprawcy. Detale można jednoznacznie określić jako wstrząsające.
Podwójne zabójstwo w Wielkopolsce
Mieszkańcy niewielkich Międzychodu i Muchocina w Wielkopolsce są przerażeni i zszokowani tym, co wydarzyło się na terenie ich miejscowości w środowy wieczór . Jak informuje “Fakt”, około godziny 18, 24-letni Marcin W. miał pieszo przybyć do drugiej z miejscowości, gdzie na co dzień mieszkał 22-letni Patryk G.
Kiedy młodszy z mężczyzn otworzył drzwi do swojego mieszkania, 24-latek zadał mu najprawdopodobniej wiele ciosów nożem , a następnie, aby ukryć zbrodnię, podpalił lokal i uciekł autem swojej ofiary. Z relacji sąsiadów wynika, że wówczas widzieli oni idącą po osiedlu zakrwawioną osobę.
Sprawca powtórzył zbrodniczy schemat
Nie minęło wiele czasu, a Marcin W. miał zdołać przejechać do Międzychodu i w ten sam sposób zabić Iwonę M.
- To była masakra, krew się lała, a wszystko działo się na oczach partnera Iwonki i jej młodszego syna - zdradził “Faktowi” sąsiad kobiety.
Następnie 24-latek porzucił ponoć skradziony samochód niedaleko miasta i uciekł do lasu. Wtedy też ruszyły jego poszukiwania, w które zaangażowani byli policjanci z całego województwa.
Przerażające motywy dramatu
Przez dwa dni policja nie chciała zdradzać żadnych szczegółów w sprawie, w tym także tego, czy sprawca obu tragedii znał swoje ofiary i co mogło nim kierować. Dziennik “Fakt” ustalił jednak, że sio stra Patryka G. chodziła z Marcinem W. do jednej klasy w technikum i miała być kiedyś jego dziewczyną. Ich szkolnym kolegą był też starszy syn Iwony M.
Okoliczności dramatu są o tyle skomplikowane, że to właśnie syn Iwony M. i siostra Patryka G. mieli być dręczeni przez 24-latka, a on sam miał nawet wytoczoną sprawę za naruszenie miru domowego i stalking , w której świadkami były ofiary zabójstwa.
Do rozprawy finalnie nie doszło, bo Marcin W. trafił do szpitala psychiatrycznego. Jego mury opuścił stosunkowo niedawno.
Podejrzany sam zgłosił się na komisariat
O potencjalnym sprawcy wiadomo także, że sam zgłosił się na policję. - Około godz. 20.00, w czasie trwania akcji poszukiwawczej skoncentrowanej w rejonie Warty, w terenie leśnym, gdzie został znaleziony plecak poszukiwanego 24-latka, on sam zgłosił się do Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie - powiedziała PAP podinsp. Iwona Liszczyńska.
Formalnie mężczyzna jest zatrzymany i w najbliższym czasie ma zostać doprowadzony do prokuratury w Poznaniu . To właśnie tamtejsza prokuratura okręgowa przejęła od oddziału w Szamotułach postępowanie ws. obydwu zabójstw.
Źródło: Fakt, PAP