Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Pociąg uderzył w auto, w którym było ciało 31-latki. Bliscy kobiety przerwali milczenie
Laura  Młodochowska
Laura Młodochowska 21.01.2024 10:45

Pociąg uderzył w auto, w którym było ciało 31-latki. Bliscy kobiety przerwali milczenie

wypadek kolizja pociąg strażacy kobieta
KPP Kartuzy, Facebook.com

Brutalne zabójstwo Jolanty z Kiełpina wstrząsnęło opinią publiczną. Mąż zadał jej cios tępym narzędziem a potem upozorował jej śmierć, pozostawiając auto z jej ciałem na torach kolejowych. Kobieta była w trakcie rozwodu z Tomaszem K. Znajomi ujawnili szokujące informację na temat jej oprawcy.

Tragedia w okolicy Kartuz. Miał upozorować wypadek żony

W środę 10 stycznia służby w Mezowie otrzymały zgłoszenie wypadku na przejeździe kolejowym. W stojącą na przejeździe skodę uderzył pociąg. Funkcjonariusze dokonali przerażającego odkrycia. W środku znajdowało się ciało 31-letniej kobiety. Uwagę śledczych zwróciły jednak ślady krwi znajdujące się w bagażniku. Wówczas zaczęli podejrzewać, że przyczyna śmierci kobiety miała nie być uderzenie szynobusu. Wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że została wcześniej zamordowano.

Żona Mariusza Kamińskiego musiała ujawnić majątek. Spore zaskoczenie

Brutalne morderstwo w Kiełpinie. Tomasz K. zatrzymany

Śledczy wpadli na trop i zatrzymali 34-letniego Tomasza K. Według wstępnych ustaleń prokuratury mąż Jolanty miał 10 stycznia przyjść do prowadzonego przez nią salonu kosmetycznego w Kiełpinie. Tam zadał jej cios tępym narzędziem, a ciało włożył do auta. Następnie zatrzymał pojazd na torach, chcąc upozorować tragiczny wypadek. Grozi mu dożywocie za dokonanie zabójstwa.

Zabójstwo Jolanty z Kiełpina. Mieszkańcy ujawniają przerażające fakty

Według informacji podawanych przez media, Jolanta miała być w trakcie rozwodu z Tomaszem K. W lutym miało dojść do rozprawy. Mężczyzna miał wykazywać chorobliwą zazdrość względem swojej żony. Mieszkańcy Kiełpina w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” ujawnili, że Jolanta doznawała z jego strony przemocy.

– Od długiego czasu między nimi nie działo się dobrze. Jeszcze zanim się rozstali. Z tego co wiem, Jola była przez męża bita. Dlatego zdecydowała się to przerwać i zacząć żyć normalnie – powiedziała jedna z osób.

Kolejna osoba przekazała dziennikowi informację, według której miała zadzwonić 10 stycznia do Tomasza K. z kondolencjami.

Odebrał telefon. Wtedy było to dla mnie normalne, ale potem, gdy został aresztowany, długo zastanawiałem się, dlaczego mój telefon odebrał i przyjął kondolencje – przekazała.

„Dziennik Bałtycki” podaje także, że Tomasz K. był w związku. Jego partnerka po otrzymaniu informacji o zabójstwie miała wysłać do rozmówcy wiadomość: „Przecież to ja mogłam być kolejną ofiarą”.

Pogrzeb Jolanty odbył się 18 stycznia. W ostatnim pożegnaniu 31-latki wzięli udział jej bliscy, znajomi, a także okoliczni mieszkańcy. Według relacji „Super Expressu”, rodzina zamordowanej kobiety miała poprosić, by zamiast składania kwiatów przekazać wpłaty na Hospicjum w Kartuzach. Na grobie kobiety nie zabrakło wieńców, niemniej jednak wpłaty na ośrodek i tak zostały przekazane.

Źródło: o2.pl