Po 40 latach małżeństwa Artur Barciś w końcu się przyznał. Teraz już wszystko jasne
Artur Barciś od niemal 40 lat żonaty jest z Beatą, która dzielnie wspiera go w rozwijaniu kariery. Rzadko jednak pojawiają się razem podczas medialnych wydarzeń, sporadycznie pozują do wspólnych zdjęć. A jak wygląda ich recepta na szczęśliwe małżeństwo?
Artur Barciś od blisko 40 lat jest żonaty
Artur Barciś to jeden z najpopularniejszych i najbardziej charakterystycznych polskich aktorów. Na swoim koncie ma wiele znakomitych ról i zagrał w kultowych produkcjach, wcielając się w główne postacie. Można było go oglądać w m.in. "Ranczo", “Miodowe lata”, “Znachor” czy “M jak miłość”.
A co wiemy o jego życiu prywatnym? Artur Barciś od blisko 40 lat żonaty jest z Beatą , którą poznał w 1984 roku, podczas nagrywania filmu “Pan na Żuławach”. On wówczas zagrał postać Stefana Leszczaka, a ona była asystentką montażystki. Dość szybko zapałali do siebie uczuciem.
Zatrzymaliśmy się na parkingu. Wyszedłem wcześniej i zobaczyłem, jak Beata schodzi po schodach autokaru. Olśniło mnie. Zakochałem się w sekundę - mówił w rozmowie z “Vivą!”.
Co ciekawe, aktor dosiadł się wówczas do Beaty i zapytał, czy za niego wyjdzie. Jak zdradził podczas rozmowy z “Vivą!”, jego pytanie było zadanie całkowicie na poważnie.
Ja nie żartowałem. Byłem wtedy na takim etapie życia, że bardzo już chciałem się ustatkować - powiedział.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Artur i Beata Barcisiowie cenią sobie rodzinny spokój
Artur Barciś w rozmowie z magazynem “Polskie Muzy” wyjawił, że unika bali lub innych wydarzeń medialnych , na których bywają znane osobistości. Podkreślił, że zdecydowanie bardziej czas woli spędzić w domowych pieleszach z najbliższymi oraz przyjaciółmi. By ich ugościć, chętnie przygotowuje smaczne potrawy.
Nie chodzę na żadne bale, bankiety, spędy, które są targowiskami próżności i ci ludzie tak się stroją, jak pawie do tych paparazzi, tam ich fotografują, a potem narzekają, że ich fotografują – to jest dopiero śmieszne. Więc ja unikam takich miejsc, bo mi jest dużo fajniej tutaj. Kiedy mam wolny wieczór, to zapraszam przyjaciół, włażę do kuchni, pitraszę różne smakołyki, siadamy na tarasie, rozmawiamy, pijemy piwko, albo dobre winko i sobie zajadamy i gadamy, gadamy, gadamy - wyjawił.
ZOBACZ TAKŻE : Słynny aktor przerwał milczenie po rozwodzie. Tak ocenił byłą żonę
Artur Barciś w rozmowie z “Rewią” wyjawił, że ma ogromne zaufanie do żony i to właśnie ona zarządza domowymi finansami i zajmuje się opłatami.
Nie znam hasła, które umożliwia załatwienie wielu spraw przez internet. To wszystko robi moja żona. Ona zajmuje się ubezpieczeniami i polisami na życie - wyjawił.
Artur Barciś wyjawił receptę udanego związku
Beata i Artur Barcisiowie niebawem, bowiem już w przyszłym roku, będą świętować 40-lecie małżeństwa , co jest naprawdę imponujące. Aktor nie ukrywa, że żona jest dla niego bardzo ważna i kocha ją mocno - wraz z upływem czasu uczucie to ma stawać się coraz silniejsze. A jak wygląda sekret ich udanego związku? Artysta w rozmowie z portalem poradnia.pl podkreślił, że bardzo często swoją żonę obdarowuje kwiatami.
Wiem, że dla Beaty to ważne, więc i dla mnie jest prawdziwą przyjemnością wrócić do domu z kwiatami... [...] Nie okazujemy sobie co prawda miłości tak ostentacyjnie, jak młodzież, ale każde z nas po prostu czuje się kochane. Wielka i prawdziwa miłość nie potrzebuje manifestacji, górnolotnych słów. Ją się po prostu czuje - powiedział.
Ponadto Artur Barciś podczas rozmowy z “Twoim Imperium” podkreślił, że nie dzielą obowiązków domowych pod względem płci , lecz obydwoje są dla siebie wsparciem w tych zadaniach i w miarę możliwości, pomagają sobie. Wyjawił również, że zawsze starał się zapewnić swojej ukochanej bezpieczeństwo.
U nas nie ma podziału na czynności męskie i damskie. Nigdy nie brzydziłem się szczotki, zmieniałem dziecku pieluchy, ale też nigdy nie wymagałem od żony, żeby reperowała mi samochód, bo od tego jestem. Generalnie, jako mężczyzna, zawsze starałem się zapewnić swojej kobiecie poczucie bezpieczeństwa, bo wiem, że ona ode mnie tego oczekiwała, mimo iż głośno tego nie mówiła - wyjaśnił.
