Niepokojące wieści z Pentagonu. Do rosyjskiej agresji może dojść w każdej chwili
Rzecznik Pentagonu poinformował o ścisłej współpracy polskich i amerykańskich wojsk w sprawie ewentualnej ewakuacji ludności z Ukrainy i opanowania ogromnej fali uchodźców z tego kraju. Jednocześnie zaznaczył, że do rosyjskiej agresji może dojść w każdej chwili "szybko i bez ostrzeżenia".
Nadal gorąco na linii Moskwa-Zachód. Państwa NATO podejmują wszelkie wysiłki, by doprowadzić do deeskalacji konfliktu między Rosją a Ukrainą, jednak Władimir Putin nie ustępuje w prowokacjach.
Sytuację na bieżąco śledzą amerykański wywiad oraz administracja Joe Bidena, której wojska przyleciały w ostatnich dniach do Polski, by wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu. O wspólnych działaniach mówił w poniedziałek rzecznik Pentagonu John Kirby.
Ścisła współpraca wojsk USA z Polską
- Amerykańscy żołnierze, którzy trafili do Polski, ściśle współpracują z polskimi władzami, by wspomóc je w panowaniu nad falą uchodźców, jaką mogłaby wywołać inwazja Rosji na Ukrainę i nad ich ewakuacją - oświadczył Kirby.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodał, zgodnie z zapowiedzią amerykańskiego przywódcy, nie ma planów, by którykolwiek z 3 tys. żołnierzy USA zostało skierowanych wprost na Ukrainę.
Rzecznik Pentagonu przekonywał także, że pomoc w zorganizowaniu ewentualnej ewakuacji jest czymś, w czym specjalizują się żołnierze z 82. Dywizji Powietrznodesantowej. Zapewnienia te nie uspokajają, jednak gdy przypominamy sobie blamaż, z jakim musiały zmierzyć się amerykańskie władze po nieudanym wycofywaniu swoich sił z Afganistanu.
Ostateczny plan działań amerykańskich wojsk ma być wypracowany w ścisłej współpracy z władzami polskimi, z którymi amerykańscy wojskowi dzielą się doświadczeniem.
Inwazja Rosji na Ukrainę możliwa w tym tygodniu
W rozmowie ze stacją telewizyjną MSNBC Kirby zdradził, że po stronie amerykańskiej panuje przekonanie, iż do inwazji na Ukrainę "może dojść szybko i bez ostrzeżenia" , nawet jeszcze przed zakończeniem Igrzysk Zimowych w Pekinie.
Wcześniej amerykańskie media donosiły, że Rosjanie przesuwają się na pozycje dające gotowość do ataku i że jest on spodziewany w tym tygodniu. Z drugiej strony rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że niektóre oddziały rosyjskie stacjonujące w okręgach wojskowych przy granicy z Ukrainą wracają do baz .
Wiary tym zapewnieniom nie dają jednak Ukraińcy i niektórzy komentatorzy, którzy twierdzą, że może być to taktyczna zagrywka Władimira Putina. Biały Dom wychodzi z założenia, że rosyjski prezydent nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji co do ataku na swojego sąsiada.
Agresja "szybko i bez ostrzeżenia"
Dziś sekretarz obrony USA Lloyd J. Austin wyruszył w podróż do Europy, gdzie ma się spotkać z przywódcami Polski, Litwy, NATO oraz wyższymi rangą dowódcami wojskowymi i żołnierzami stacjonującymi w Powidzu.
Kirby poinformował tymczasem, że nie jest przekonany co do wiarygodności deklaracji Rosji odnośnie zaangażowania jej wojsk jedynie w ćwiczenia wojskowe przy granicy z Ukrainą, ponieważ Władimir Putin wciąż "utrzymuje gotowość" do agresji i robi "wszystko, czego można by się spodziewać po kimś, kto zdecydował się na podjęcie działań wojskowych".
- To jest wojsko, które ciągle rośnie w siłę i stoi w coraz większej gotowości. Prowadzi ćwiczenia. Jesteśmy więc zdania, że jeśli (Putin - red.) chce użyć siły militarnej, ma do dyspozycji wiele możliwości - ocenił rzecznik Pentagonu, dodając, że do agresji "może dojść szybko i bez ostrzeżenia".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Donald Tusk wściekły po kontrowersyjnej delegacji senatorów do Miami
-
Wołodymyr Zełenski przekazał ważną wiadomość. "Podpisałem już odpowiedni dekret"
-
Donald Tusk i Paweł Kukiz zwrócili się do Kamila Stocha. Skoczek chce zachować neutralność
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Polsat News