Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Parafianie są wściekli na proboszcza. Muszą płacić "abonament" na remont kościoła
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 11.07.2023 22:36

Parafianie są wściekli na proboszcza. Muszą płacić "abonament" na remont kościoła

ksiądz
Pixabay/@yorick77

Parafianie z Przegini mają dosyć. Kilka lat temu ksiądz proboszcz zobowiązał każdą rodzinę do regularniej wpłaty 200 złotych rocznie na renowację świątyni. W tym roku duchowny miał poprosić o dodatkowe 300 złotych, tłumacząc to rosnącymi kosztami prac. Na tym jednak nie koniec. Parafinie mówią jednak dosyć i nie zamierzają płacić kolejnych składek na kościół.

Konflikt na linii proboszcz - parafianie

Ksiądz proboszcz w parafii Najświętszego Zbawiciela w Przegini ustalił kilka lat temu, że każda rodzina musi płacić roczny „abonament” na rzecz remontów, jakie odbywają się w świątyni. Tak postanowiła rada parafialna. Duchowny odnowił już z zebranych pieniędzy choćby zaniedbaną organistówkę. Remont samej toalety w tym budynku miał kosztować 60 tysięcy złotych. Obecnie trwają kolejne prace w kościele, od trzech lat w rekonstrukcji jest między innymi główny ołtarz świątyni, który z relacji proboszcza był zaniedbany bardziej, niż pierwotnie sądzono.

Duchowny dodał, że koszty renowacji wzrosły dwukrotnie i dlatego zwrócił się do swoich wiernych o pomoc. Ksiądz proboszcz poprosił, aby oprócz corocznej składki, parafianie wpłacili jeszcze dodatkowo po 300 złotych na rzecz kościoła. Jak zaznacza, to była decyzja rady parafialnej. 

Zacznie się już w środę. Dino przebiło ofertą nawet Lidla i Biedronkę

Parafianie oburzeni prośbą księdza proboszcza

Wiernych z Przegini bardzo oburzyła prośba księdza o dodatkowe fundusze na prace remontowe. - Po pierwsze nikt nas nie pytał o zdanie, czy chcemy partycypować w kosztach remontu, z góry narzucono nam tę roczną składkę, a teraz kolejną. Co będzie następne. Ile ksiądz znowu zażąda? – mówi „Super Expressowi” anonimowo jeden z parafian.

- Proboszcz wymyślił, że po Przegini będzie "chodzić" koperta, od domu do domu, z listą, na której każdy będzie wpisywał swoje imię i nazwisko, numer domu, kwotę, którą wkłada do koperty, a jeśli nie uiszcza opłaty, powinien napisać dlaczego - dodaje kolejny mieszkaniec i uważa, że taka forma to wywieranie presji na lokalnej społeczności. - Będą się wstydzili sąsiadów i tego co ludzie powiedzą i będą płacili - twierdzi.

Niektórzy parafianie jednak zapłacą?

Dotychczasowa opłata, jaką ksiądz proboszcz zażyczył sobie już kilka lat temu, zawsze pobierana była podczas kolędy, lub uiszczana osobiście na zakrystii. Wierni są zaskoczeni i dziwią się, dlaczego duchowny wymyślił inną formę wpłaty. Jedna z mieszkanek pomimo tego, że nie jest zadowolona z wymysłów księdza, zamierza zapłacić dodatkowe 300 złotych. - Moje dziecko idzie w tym roku do komunii, nie chce problemów - przyznaje.

Według relacji „Super Expressu” jeśli parafian nie uiszcza wpłat na remonty zgodnie z harmonogramem, nie może liczyć na posługę duszpasterską (chrzest, ślub, pogrzeb) do momentu uregulowania "długu".

W minioną niedzielę ksiądz podczas ogłoszeń parafialnych wycofał się jednak z pomysłu koperty wędrującej "od sąsiada do sąsiada" - To była decyzja rady parafialnej. Postanowiłem jednak zrezygnować z tej formy zbiórki po wysłuchaniu krytycznych uwag parafian – wytłumaczył i poprosił, aby ofiary na rzecz kościoła były składane na tacę lub bezpośrednio do niego.

 


Źródło: Super Express