Goniec.pl Fakty Oto co Rosjanie zostawili po sobie w Czarnobylu. 100 litrów wódki i odchody w prawie każdym pokoju
DIMITAR DILKOFF/AFP/East News Wikimedia/The Presidential Press and Information Office

Oto co Rosjanie zostawili po sobie w Czarnobylu. 100 litrów wódki i odchody w prawie każdym pokoju

7 czerwca 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Po ucieczce Rosjan z elektrowni w Czarnobylu Ukraińcy zastali wewnątrz kompleksu niemiłą niespodziankę. Mowa nie tylko o całkowitym zniszczeniu drogiego i specjalistycznego sprzętu. Żołnierze Władimira Putina zasłali podłogi kolejnych pomieszczeń biurowych fekaliami. Porzucili jeszcze coś, co potwierdza stereotypy o wojskowych wysłanych przez Kreml.

Przez kilka tygodni tereny elektrowni atomowej w Czarnobylu były okupowane przez Rosjan. Kolejne wiadomości docierające za wschodniej granicy potwierdzają, że nie wszyscy żołnierze byli świadomi w jak niebezpiecznym rejonie się znaleźli .

Niedawno ukraiński resort alarmował, że rosyjskie wojska zostawiły po sobie w lesie dookoła elektrowni w Czarnobylu miny, które grożą pożarami i zagrożeniem dla zwierząt, które regularnie je aktywują .

Okazuje się jednak, że niemiłych niespodzianek związanych z Rosjanami w Czarnobylu było więcej . "Wall Street Journal" poinformował o tym, co znaleźli Ukraińcy, gdy ponownie weszli na teren elektrowni. Efekty wizualne i zapachowe pozostawiały wiele do życzenia .

Rosjanie w Czarnobylu zostawili po sobie pokoje pełne fekaliów

Zniszczona i s plądrowana przez Rosjan elektrownia atomowa w Czarnobylu wymagała generalnego sprzątania i ponownej inwentaryzacji wyposażenia. Nie ma wątpliwości, że było go zdecydowanie mniej.

"Wall Street Journal" podał, że pracownicy elektrowni napotkali w pomieszczeniach biurowych pozostałości po rosyjskich żołnierzach w postaci... ich odchodów.

Nowojorska gazeta powołując się na bezpośrednie relacje, wskazuje, iż pracownicy po wejściu do przejętej po paru tygodniach elektrowni w każdym z pokojów biurowych znajdowali ludzkie fekalia . Niespodzianek było jednak więcej.

Nie tylko odchody, Rosjanie zostali 100 litrów luksusowej wódki

Traktujący niemal każde pomieszczenie niczym łazienka żołnierze Władimir Putina umilali sobie czas stacjonowania w murach czarnobylskiej elektrowni... piciem alkoholu . "WSJ" podał, iż pracownicy znaleźli łącznie 100 litrów wysokiej jakoś wódki .

Wcześniej Rosjanie uciekli z innego terenu bez swoich skrzyń, tym razem uciekli z wieloma monitorami wchodzących w skład wyposażenia elektrowni. To, czego nie mogli zabrać ze sobą wojskowi wysłani do Czarnobyla przez Kreml... zwyczajnie zniszczyli.

W rozmowie z "WSJ" Ukraińcy podali, że na ścianach pojawiły się graffiti , monitory zostały porozbijane i wyrwane ze ścian , a drzwi połamano . Dodatkowo Rosjanie zabrali wszystkie dyski twarde .

Odczują skutki obecności w Czarnobylu?

Chociaż Polacy nie mają powodów do obaw w związku promieniowaniem nad Polską - na bieżąco kontroluje to Polska Agencja Atomistyki - to już Rosjanie stacjonujący w Czarnobylu mają uzasadnione podstawy do niepokoju .

Ukraińskie media wskazują, że już pod koniec marca Rosjanie obecni w tamtym regionie mieli zacząć odczuwać " pierwsze skutki napromieniowania" . Jednym z powodów miało być kopanie okopów bez sprzętu ochronnego.

- Uciekli z elektrowni głównie przez to, że uczestniczenie w walkach przy wysokim poziomie napromieniowania jest bardzo niebezpieczne - wyjaśniał dla "WSJ" Julia Bezdizha, rzeczniczka elektrowni.

Podanego zdania jest Jewhen Kramarenko, szef Państwowej Agencji Zarządzania Strefą Wykluczenia. - Niektórzy odczują to (stacjonowanie w Czarnobylu - przyp. red.) po kilku miesiącach, inni po kilku latach. Ale ostatecznie wszyscy poczują to w pewnym momencie - powiedział jeszcze w kwietniu.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Wall Street journal, polsatnews.pl

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości fakty społeczeństwo telewizja finanse rozrywka sport