Orgia na plebanii. Ksiądz napisał list otwarty. "Przepraszam"
Doniesienia o orgii na plebanii w Dąbrowie Górniczej poruszyły krajem. Seksskandal z udziałem duchownych od kilku tygodni nie schodzi z medialnego świecznika. Jeden z młodych księży postanowił publicznie skomentować aferę i napisał list otwarty w tej sprawie.
Co się stało na plebanii w Dąbrowie Górniczej?
Sprawą nietypowej imprezy na plebanii parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej zajmuje się sosnowiecka prokuratura. “Gazeta Wyborcza” ujawniła, że kilku księży miało zaprosić na spotkanie mężczyznę, który zajmuje się świadczeniem usług seksualnych . Podczas wspólnej zabawy miało jednak dojść do dramatycznych scen.
Jak ustalili dziennikarze, zaproszony przez duchownych gość w pewnym momencie miał stracić przytomność. Jeden z uczestników zabawy miał wezwać pogotowie, jednak ratowników nie chciano wpuścić do budynku. Po chwili na miejscu miała zjawić się również policja, po której interwencji wezwani medycy mogli udzielić pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie.
Młody ksiądz napisał list ws. orgii na plebanii
Sprawa ta wyszła na światło dzienne i wywołała ogromny skandal, którego echa nie milką do dzisiaj. O skandalicznej imprezie na plebanii głośno wypowiadają się nie tylko przeciwnicy Kościoła, ale także członkowie duchowieństwa. W serwisie Więź.pl opublikowano niedawno list otwarty, napisany przez księdza ws. orgii na plebanii w Dąbrowie Górniczej.
- Chociaż nie mam nic wspólnego z tamtymi wydarzeniami, wręcz sam czuję się okropnie oszukany, to jestem częścią Kościoła instytucjonalnego, który stał się w ostatnich dniach źródłem strasznego zła - zaczął duchowny.
- W pierwszych fragmentach mojego listu chciałbym powiedzieć tylko jedno słowo, którego wcześniej nigdzie nie usłyszałem, a uważam, że jest ono konieczne do tego, aby zacząć budować coś od nowa. Przepraszam - dodał.
Autor listu wyznał, że “jest częścią stanu kapłańskiego dopiero od czterech lat” i gdy przyjmował święcenia kapłańskie, jego serce było “pełne ideałów”. Jak podkreślił, od tego czasu codziennie stara się pomagać ludziom budować relacje z Bogiem.
- I dlatego właśnie nie godzę się na profanację naszej ciężkiej kapłańskiej pracy . Profanacji, jaka dokonuje się poprzez afery, których raz po raz jesteśmy świadkami. Chcemy budować mosty, ale powiedzcie, proszę, w jaki sposób jako księża mamy to robić, skoro regularnie ktoś pod te mosty podkłada ładunki wybuchowe swoich zaburzeń, egoizmu, czy braku wiary - podkreślił.
Ksiądz zaapelował do duchownych i wiernych
Młody ksiądz zwrócił do innych duchownych z prośbą, by zrezygnowali ze stanu kapłańskiego, jeśli nie są w stanie “uporać się z trudnościami” i nie chcą korzystać z terapii. - Dajcie sobie pomóc, zanim wybuchnie kolejny skandal […] nie podkładajcie nam belek pod nogi - apelował.
- Pozwólcie nam rzetelnie pracować, budować dobry wizerunek Kościoła w Polsce. […] Przed nami, młodymi księżmi, jeszcze całe życie służby i chcemy wykonać ją jak najlepiej dla Boga i człowieka - tak jak przyrzekaliśmy w dniu naszych kapłańskich święceń" - zaznaczył.
Przy okazji zwrócił się także do wiernych i przypomniał im, że “są w Kościele dla Boga, nie dla księży”. Dodał także, że “duchowieństwo w zdecydowanej większości nie stanowi zamkniętego układu”
- My naprawdę chcemy, by wszystkie afery i skandale zostały rozliczone od początku do końca. Zarówno od strony cywilnej, jak i kościelnej - podkreślił.