Opole 2024. Marcin Daniec zaliczył ogromną gafę. Tego widzowie nie mieli usłyszeć
Wpadki w programach emitowanych na żywo trafiają się dość często, a prowadzący robią, co w ich mocy, by szybko je naprawić. A co w momencie, gdy to konferansjer doprowadza do nieoczekiwanego zdarzenia? Podczas festiwalu w Opolu Marcin Daniec niespodziewanie zaliczył gafę.
"SuperJedynki" powróciły do Opola
Tegoroczny Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej odbywający się w Opolu powrócił w odświeżonej formule. Impreza przebiega pod hasłem “Opole znów łączy”, co było kilkukrotnie podkreślane ze sceny. W amfiteatrze pojawiły się gwiazdy, które w rzeczonej imprezie od kilku lat nie brały udziału. Wśród nich znaleźli się m.in. Big Cyc, Kobranocka, Krzysztof Zalewski czy Oddział Zamknięty.
Powrócił również koncert “SuperJedynki”, podczas którego artyści byli nagradzani za swoją działalność artystyczną i osiągnięcia w minionym roku. Tym razem były one jednak darowane wszystkim gwiazdom, które wystąpiły podczas drugiego dnia 61. KFPP na opolskiej scenie.
Paweł Golec zabrał głos ws. koni na Morskim Oku. Tego fani się nie spodziewaliMarcin Daniec zaliczył wpadkę podczas 61. KFPP w Opolu
Prowadzącym drugi dzień 61. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu został Marcin Daniec. Ma ogromne, wieloletnie doświadczenie w obyciu ze sceną, jednak to nie pomogło mu, by obyło się bez wpadki. Kabareciarz po każdym występie wręczał nagrody gwiazdom, które wystąpiły w opolskim amfiteatrze. Jednym z zespołów, który otrzymał statuetkę, był Oddział Zamknięty.
Formacja wykonała na scenie znane piosenki, a po ich zakończeniu prowadzący podszedł do lidera, Krzysztofa Wałeckiego, by wręczyć mu nagrodę. Następnie przemówił, jednak szybko okazało się, że zaliczył słowną wpadkę. Otóż zwracając się do muzyka, Marcin Daniec nie użył jego nazwiska, lecz padło słowo “Jaryczewski”.
Był to niemały błąd, bowiem Krzysztof “Jary” Jaryczewski już od lat nie śpiewa z zespołem. Być może do tej wpadki przyczynił się stres lub zbyt krótki czas na przygotowanie się do występu na scenie.
ZOBACZ TAKŻE: Sylwia Peretti w Dniu Dziecka opublikowała przejmujący wpis
To nie jedyna wpadka Marcina Dańca
To nie była jedyna wpadka Marcina Dańca. Tuz po tym, jak na scenie wystąpił zespół Bajm, jego wokalistka, Beata Kazidrak, a także manager formacji, Andrzej Pietras, chcieli zabrać głos i zwrócić się do publiczności. Prowadzący jednak uniemożliwiał im to.
Kochani, wielkie gratulacje. Proszę mi pozwolić, Beata jeszcze wystąpi. Kochani, proszę pozwolić mi się pożegnać z państwem, bo ja już pięknie za wszystko dziękuję. Do zobaczenia kiedyś. Zapraszamy na "Kabareton" - mówił kabareciarz.
Artystka jednak nie dała się zbić z pantałyku i ostatecznie zabrała głos. Zwróciła się do licznie zgromadzonej publiki.
Ale zaraz! To jest nasze święto i pozwól, że ja porozmawiam z moją publicznością. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy dla was śpiewać. I nikt niech nie zamierza poróżnić artystów, bo muzyka jest po to, żeby nas rozweselać, bo my kochamy muzykę. Jesteśmy dla was. Dziękuję, Opole - powiedziała Beata Kozidrak.