Onet: Jarosław Kaczyński szuka kreta odpowiedzialnego za klęskę Polskiego Ładu. Znamy nazwisko kandydata
Czarne chmury zawisły nad Prawem i Sprawiedliwością. Zdaniem dziennikarzy Onetu, prezes Jarosław Kaczyński poszukuje w swoim obozie kreta odpowiedzialnego za porażkę Polskiego Ładu. Ponadto, w rządzie panuje poważny kryzys i niewykluczone, że ze swoim stanowiskiem pożegna się premier Mateusz Morawiecki.
Zjednoczona Prawica jest w poważnym kryzysie. Nie dość, że koalicja mierzy się z problemami zewnętrznymi, to jeszcze wewnątrz ugrupowania narastają konflikty, a nad bałaganem coraz mniej panuje sam Jarosław Kaczyński.
W najnowszym podcaście "Stan po Burzy" Agnieszki Burzyńskiej i Andrzeja Stankiewicza pojawiły się nowe informacje dotyczące wewnętrznej sytuacji w obozie rządzącym, która, jak wiadomo, nie jest najlepsza.
Jak słusznie zauważają dziennikarze Onetu, Polski Ład miał być politycznym złotem dla obozu Jarosława Kaczyńskiego, jednak okazał się być emanacją niekompetencji. Oczywiście, gdyby program się powiódł, całą śmietankę spijałby teraz prezes PiS, jednak klęska reformy podatkowej sprawiła, że były premier odsunął od siebie odpowiedzialność za jej wdrażanie.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W wywiadzie dla Polskiego Radia Kaczyński zrzucił winę za niepowodzenie Polskiego Ładu na ludzi, którym zabrakło "dobrej woli" i umiejętności. Jednocześnie w ministerstwie finansów rozpoczęto czystki, które miały pokazać, że partia wyciąga konsekwencje i nie toleruje poważnych zaniechań. Teraz, jak twierdzą Burzyńska i Stankiewicz, prezes PiS ma szukać kolejnego dywersanta, na którego spadnie ostateczna wina.
Kaczyński szuka kreta
Zgodnie z doniesieniami Onetu, "na kreta typowany jest Piotr Arak" - szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego, były doradca Michała Boniego, czyli ministra w rządzie Donalda Tuska.
O to, czy doradzał rządzącym ws. Polskiego Ładu, Arak był pytany w styczniu przez "Gazetę Krakowską". Przyznał wówczas, że jako instytucja nadzorowana przez KPRM, przygotowuje on analizy dla niektórych resortów.
- Już w kwietniu 2000 r. jedną z naszych rekomendacji w raporcie dotyczącym polityki gospodarczej pandemii była reforma systemu podatkowego. Podobnie jak OSW i PISM, przygotowujemy analizę, które mogą służyć do podejmowania kluczowych decyzji przez rządzących - mówił.
O Araku, jako potencjalnym winowajcy, pisał na początku lutego także serwis InnPoland. Na szefa PIE wskazywał również na antenie Polsatu Jarosław Gowin, typując też wiceministrów finansów - Jana Sarnowskiego i Piotra Patkowskiego.
Niepewna przyszłość Mateusza Morawieckiego
Nie od dziś wiadomo także, że w PiS znajduje się frakcja niechętna Mateuszowi Morawieckiemu i naciskająca na Kaczyńskiego, by ten odwołał premiera z zajmowanego stanowiska. Do tej pory jednak premier mógł cieszyć się zaufaniem prezesa.
Okazuje się, że perspektywa nieco się zmieniła i sam lider Zjednoczonej Prawicy ma coraz mniej determinacji by bronić Morawieckiego. PiS zajmuje się teraz sprzątaniem bałaganu po Polskim Ładzie i niekorzystnych dla Polski wyrokach TSUE.
Według nieoficjalnych informacji, to, czy Morawiecki pozostanie w rządzie ma zależeć od teraz od przekonania Unii do odblokowania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. To z kolei może oznaczać, że spór między premierem a Zbigniewem Ziobro zaostrzy się, bo minister sprawiedliwości nie zamierza realizować oczekiwań Wspólnoty.
Konflikt ws. Izby Dyscyplinarnej
To właśnie konflikt dotyczący likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN jest teraz głównym tematem rozmów w obozie rządzącym, który zastanawia się, jak zareagować na działania Unii.
Wiadomo, że swój projekt zgłosili prezydent Andrzej Duda oraz PiS, a także Solidarna Polska. Niewykluczone, że pierwsze dwa zostaną połączone w jeden, ale trudno będzie pogodzić je z rozwiązaniami Ziobry.
-Taka sytuacja to śmiertelne zagrożenie dla antyunijnego Ziobry. Wypłata europejskich pieniędzy nie tylko odbierze mu tlen - wroga Unii retoryka będzie trafiać w próżnię. W dodatku unijne środki to szansa dla Morawieckiego na polityczną reinkarnację. Dlatego Ziobro wszelkimi metodami stara się zablokować projekt prezydenta - oceniają dziennikarze "Stanu po burzy".
Jak zaznaczają Burzyńska i Stankiewicz, w Zjednoczonej Prawicy szykuje się poważny kryzys, który ostatecznie rozejdzie się po kościach, bo ani PiS nie chce rozstawać się z Ziobrą, ani Ziobro nie chce porzucać PiS-u.
Obecnie głównym celem Nowogrodzkiej ma być właśnie odmrożenie funduszy z Unii, który potrzebuje ona, by wywalczyć trzecią kadencję w parlamencie. W innym wypadku PiS może stracić władzę już w 2023 roku.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zaginięcie Aleksandry i Oliwii Wieczorek. Ekspert z dziedziny kryminalistyki komentuje sprawę
Nie żyje Jan Hryniak, twórca "Zenka". Popularny reżyser miał 52 lata
Częstochowa. Policja otrzymała dziwne wiadomości ws. zaginionych kobiet
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Gazeta.pl, Onet