Olsztyn: Dwoje dzieci pozostawione w nagrzanym aucie. Tragedii zapobiegła Straż Miejska
W Olsztynie niemal doszło do dramatu z udziałem dzieci. Dwie dziewczynki w wieku dwóch i siedmiu lat zostały zamknięte w rozgrzanym aucie przez swoich rodziców, którzy udali się do urzędu w celu załatwienia potrzebnych spraw. Na szczęście, zanim doszło do tragedii, w sprawie zainterweniował rozsądny przechodzień. Po wezwaniu na miejsce Straży Miejskiej uchylono bagażnik pojazdu i odnaleziono opiekunów małoletnich.
W ostatnich dniach nad Polskę znów napłynęło gorące powietrze. Tropikalne upały dla części z nas były powodem do zadowolenia, jednak nie należy zapominać, że jak każde ekstremum, mogły okazać się także bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla seniorów i dzieci, o czym zapomnieli rodzice dwóch dziewczynek z Olsztyna.
Olsztyn. W rozgrzanym aucie pozostawiono dwoje dzieci
Czwartek w całym kraju przyniósł słoneczną aurę i temperatury powyżej 30 st. Celsjusza. Wartości takie trudno było znieść przebywając na świeżym powietrzu, nie wspominając już o podróży samochodem. Mimo tego, przy ul. Wyzwolenia w Olsztynie zaparkował pojazd, z którego wysiadło małżeństwo, pozostawiwszy w aucie swoje dwie córki w wieku 2 i 7 lat.
Zaaferowana obowiązkami para ruszyła do pobliskiego urzędu, nie zdając sobie sprawy z tego, że właśnie sprowadziła na swoje dzieci śmiertelne niebezpieczeństwo. Tragedia wisiała w gorącym powietrzu, ale trzeźwością umysłu wykazał się przypadkowy przechodzień, zszokowany tym, co zobaczył na tylnym siedzeniu.
Widok dwójki małych dzieci zamkniętych w rozgrzanym aucie przeraził rozsądnego obywatela na tyle, że postanowił on interweniować i podszedł do dostrzeżonego nieopodal patrolu Straży Miejskiej, informując o odkryciu.
Straż Miejska zapobiegła tragedii
Strażnicy bez chwili zawahania ruszyli na ratunek dzieciom, choć nie obyło się bez problemów. - Drzwi były zamknięte, ale udało się otworzyć bagażnik auta - relacjonowali strażnicy z Olsztyna. Oswobodzonym dzieciom zapewniono opiekę, a jeden z funkcjonariuszy, poinformowany przez starszą z dziewczynek o miejscu przebywania rodziców, poszedł do urzędu i ich odnalazł.
- Skończyło się tylko na strachu, a dziewczynkom nic złego się nie stało - podała olsztyńska Straż Miejska.
Ten incydent skłonił strażników do wystosowania kolejnego już apelu do wszystkich, którzy nie są jeszcze świadomi potężnego zagrożenia płynącego z pozostawiania dzieci czy zwierząt w zamkniętych autach w upalny dzień.
Jak przypomnieli, przy temperaturze powietrza powyżej 30 st. Celsjusza, wystarczy zaledwie kilkanaście minut, aby pojazd rozgrzał się nawet do 65 st. Celsjusza.
Kilka minut w nagrzanym aucie może oznaczać śmierć dziecka
Problem braku rozwagi rodziców i opiekunów dzieci powraca jak bumerang każdą zimą i latem. Dorośli, którzy powinni dbać o swoje pociechy ze szczególną determinacją, nadal sami potrafią prowokować opłakane w skutkach sytuacje.
Nie tak dawno informowaliśmy o dramatycznych scenach, jakie rozegrały się w Szczecinie, gdzie doszło do śmierci 1,5-letniego chłopca, który spędził cały dzień w samochodzie . Brakiem rozwagi wykazała się również mieszkanka Poznania, która zostawiła w foteliku synka i poszła zrobić zakupy .
Do niebezpiecznych scen doszło też w stolicy oraz w Kielcach. W obu tych przypadkach sprawa była wyjątkowo bulwersująca, bo rodzice nie zrozumieli lekcji udzielonej przez policję i twierdzili, że nic takiego się nie stało.
Mundurowi do znudzenia powtarzają jednak swoje apele, a te są potrzebne, bo wakacje nadal trwają. Gdy na dworze skwar, 15 minut w zamkniętym, przegrzanym samochodzie może skończyć się dla dziecka zagrażającymi życiu urazami organów wewnętrznych.
- Temperatura ciała dziecka wzrasta wówczas od 2 do 5 razy szybciej niż dorosłego człowieka. Kilka minut w takim samochodzie dla rocznego dziecka może oznaczać śmierć - ostrzegają funkcjonariusze.
Mało skuteczne okazują się być także wszelkie próby pozostawienia w aucie uchylonej szyby lub zaparkowania samochodu w cieniu. Pamiętajmy więc, że jeśli podróżujemy z dziećmi lub zwierzętami, koniecznie zabierajmy je ze sobą, gdziekolwiek się udajemy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Chorwacki strażak o wypadku polskiego autokaru: "Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem"
-
Wrocław. 16-letnia Ukrainka przepadła bez śladu. Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach
-
Wypadek autokaru w Chorwacji. Zbigniew Ziobro zapowiedział wszczęcie śledztwa
Źródło: Goniec.pl, Interia