Okrzyknęli go największym bobasem w Ameryce. Dzisiaj ma 38 lat
Toms River w New Jersey trafiło na usta całej Ameryki w kwietniu 1983 roku za sprawą narodzin ogromnego dziecka. Na świat przyszedł wówczas ważący 7,5 kg Kevin Robert Clark. Dziecko z miejsca stało się wielką sensacją.
Rodzice nie byli przygotowani na narodziny syna o tak pokaźnych rozmiarach. mama Kevina przyznała, że z trudem mogła znaleźć niemowlęce ubranka, które pasowałyby na jej ukochanego syna.
Okazało się, że wzrost i waga chłopca nie były jego wyróżnikiem tylko na etapie bycia dzieckiem. Przez wszystkie lata szkolne był zdecydowanie większy od swoich rówieśników. Niestety, często doprowadzało to do nieprzyjemnych sytuacji.
W jednym z wywiadów Kevin sam przyznał, że w szkole często był wyszydzany ze względu na swój wzrost. Dodatkowo nie mógł podążać za nastoletnią modą, bo nie mieścił się w popularne ciuchy. To wcale nie pomagało w kontaktach z rówieśnikami.
Dzisiaj Kevin jako 38-latek mierzy dokładnie 200 centymetrów przy wadze wynoszącej 136 kilogramów. Mężczyzna związał swoje życie ze służbami mundurowymi. Przez wiele lat służył w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych oraz jako policjant w Teksasie. Obecnie pracuje jako inżynier biomedyczny, czego dowiadujemy się z wywiadu, którego udzielił "New York Post".
W związku z trudnościami, jakie w normalnym życiu sprawiały mu jego gabaryty, Kevin rozwinął w sobie bardzo duży dystans do świata. Z uśmiechem wspomina czasy, kiedy podczas pracy w policji wiele osób traktowało go tak, jakby dowodził jednostką.
Obenie Kevin wiedzie bardzo spokojne życie u boku wybranki swojego serca. Co ciekawę, jego żona również nie należy do najniższych. Jenna może pochwalić się wzrostem wynoszącym 181 centrymetrów.
Poniżej zamieszczamy aktualne zdjęcia Kevina.
fot. YouTube/Inside Edition
fot. YouTube/Inside Edition
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Fakt, New York Post, Inside Edition