Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > O tym odcinku "Kuchennych Rewolucji" mówili wszyscy. Kucharka zmarła przed jego emisją
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 13.01.2022 14:18

O tym odcinku "Kuchennych Rewolucji" mówili wszyscy. Kucharka zmarła przed jego emisją

Dramat po wyjeździe ekipy "Kuchennych Rewolucji", Magda Gessler wezwała na pomoc brata
Instagram.com/magdagessler_official

Nie milknie echo sprawy kucharki z "Kuchennych Rewolucji", która umarła jeszcze przed emisją odcinka ze swoim udziałem. Spór córki z właścicielami baru "Agata" trwa. Padły oskarżenia o molestowanie psychiczne i mobbing. Magda Gessler zaangażowała w sprawę swojego brata Piotra Ikonowicza.

- Dzisiejszy odcinek dedykujemy pani Marzennie, która zmarła 20 września - przekazały "Kuchenne rewolucje" na swoim profilu w mediach społecznościowych w połowie listopada.

Pani Agnieszka, córka kucharki z baru mlecznego "Agata" po śmierci mamy zaczęła głośno mówić o warunkach pracy w ratowanym przez Magdę Gessler barze. - Zamiast podziękowania, podwyżki i kwiatów, pan menedżer zajął się torturą psychiczną i mobbingiem - mówiła.

- Mama pracowała od zakończenia "Kuchennych Rewolucji" po 12 godzin, cały czas krytykowana, molestowana psychicznie - kontynowała pani Agnieszka. - Nie mogę się otrząsnąć. Płaczę i będę płakać. Mama by żyła - dodawała córka zmarłej kucharki.

Skandal po "Kuchennych Rewolucjach"

Co dokładnie stało się w trakcie "Kuchennych Rewolucji" i zaraz po wyjeździe Magdy Gessler? Marzenna Koniuszy była szefową kuchni w barze "Agata". Lokal w Gorzowie Wielkopolskim potrzebował pomocy gwiazdy TVN.

Córka zmarłej kucharki wskazuje, że jej mama słyszała pod swoim adresem uwagi dotyczące tego, że tak naprawdę nie umie gotować. Co innego przekazał brat Magdy Gessler, który został przez restauratorkę wezwany po tym, jak wyszły na jaw skandaliczne warunki pracy w gorzowskim barze.

- Dwie osoby oceniały panią Marzennę: menedżer Bogdan i moja siostra Magda Gessler. Menedżer twierdził, że nie potrafi gotować, Magda przeciwnie – uznała ją za wielki talent. - przekazał Piotr Ikonowicz.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- Nigdy się nie dowiemy, czy ta zła ocena, konflikty, praca ponad siły czy choćby wypłacanie wynagrodzenia na raty i z opóźnieniem przyczyniły się do przedwczesnej śmierci Marzenny. Wiadomo jednak, że pan Bogdan uprzykrzył podwładnej ostatnie miesiące i dni jej życia - dodał brat Magdy Gessler, działacz społeczny, który od lat walczy w imieniu pracowników.

- Ogłaszam bar "Agata" najpyszniejszym barem mlecznym w Polsce! Ale życie tego baru wisi na włosku przez nieodpowiedzialność prezesa i pana Bogdana - mówiła Magda Gessler.

Pracodawcy odrzucają oskarżenia córki zmarłej kucharki

Niedługo po zakończeniu zdjęć do "Kuchennych Rewolucji" Marzenna Koniuszy zmarła. Jak relacjonują najbliżsi Marzenny Koniuszy, menadżer baru nie pojawił się nawet na pogrzebie.

Krótko po ostatnim pożegnaniu kucharki jej córka usłyszeć miała od menadżera Bogdana skandaliczne słowa. Pani Agnieszka dowiedziała się, że ma natychmiast zabrać swoje rzeczy i nigdy więcej nie wracać do baru. Słowa te okraszone zostały groźbą wezwania policji.

Wśród zarzutów powielały się jeszcze wiadomości o skandalicznie niskich pieniądzach otrzymywanych za wykonaną pracę. Kierujący barem "Agata" wskazywali, że 2 tys. zł pensji netto to w Gorzowie Wielkopolskim to standard.

Ze stanowiskiem córki, która o śmierć pani Marzenny oskarża właściciela baru i jego menadżera nie zgadzają się sami oskarżeni. - Zaprzeczamy wszelkim nieprawdziwym informacjom, aby w barze miało dochodzić do mobbingu, molestowania psychicznego lub tortur psychicznych w stosunku do pracowników - czytamy w oświadczeniu Janusza Kałuzińskiego, prezesa klubu sportowego Stilon, który jest właścicielem baru.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: plejada.pl, wyborcza.pl

Tagi: