Nowe niepokojące doniesienia na temat Pauliny i jej syna. Sąd ograniczył jej władzę rodzicielską
Nie milkną echa tragicznej śmierci 36-latki i jej 7-letniego syna na Bałtyku. Na jaw wychodzi coraz więcej niepokojących informacji odnośnie ich sytuacji rodzinnej. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, w 2018 roku zapadł wyrok ws. ograniczenia władzy rodzicielskiej Pauliny nad małym Lechem.
Szokujące doniesienia ws. tragedii na promie
Tą sprawą żyje cała Polska. 29 czerwca z promu Stena Spirit płynącego z Gdyni do Karlskrony za burtę wypadło 7-letnie dziecko. Zgodnie ze wstępnymi informacjami przekazanymi przez media na ratunek skoczyła za nim 36-letnia matka. Zarówno ona, jak i dziecko nie żyją.
Polska prokuratura zakwalifikowała sprawę pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Szwedzkie służby szybko przekazały, że mają inne zdanie na ten temat. - Przestępstwo zostało zakwalifikowane jako morderstwo. Pojawiły się pewne okoliczności, które pozwoliły nam na przyjęcie takiej klasyfikacji - powiedział Thomas Johansson ze szwedzkiej policji w rozmowie z Faktem.
Początkowo nic nie wieściło tragedii
"Fakt" dotarł kilka dni temu do alarmujących informacji w sprawie . Paulina Sz. ostatnio nigdzie nie pracowała. Nie korzystała ze wsparcia finansowego opieki społecznej, choć syna wychowywała samodzielnie, a jego ojciec nie utrzymywał kontaktu z rodziną.
Reporterzy ustalili, że 7-letni Lech miał zdiagnozowany autyzm. We wrześniu 2022 roku chłopiec zaczął uczęszczać do jednego z przedszkoli w Sopocie. Był zadbany, miał bardzo dobry kontakt z mamą. Do pewnego czasu 36-latka utrzymywała stały kontakt z placówką, stosowała się do zaleceń, współpracowała z przedszkolem. Później zaczęto wnioskować, że z kobietą dzieje się coś niepokojącego. O wszystkim poinformowano najpierw Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Sopocie, a następnie sąd rodzinny.
Nowe niepokojące informacje
Teraz dziennikarze “Faktu” dotarli do kolejnych niepokojących informacji dotyczących zaniedbań. - Sąd Rejonowy w Gdyni postanowieniem z dnia 27 listopada 2018 roku ograniczył władzę rodzicielską nad małoletnim poprzez poddanie jej wykonywania nadzorowi kuratora z powodu nieprawidłowości w sprawowaniu opieki nad dzieckiem - mówił sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. - W toku nadzoru sytuacja uległa poprawie, a matka zapewniała dziecku potrzebną opiekę i wsparcie oraz podejmowała czynności celem poprawy swoich warunków mieszkaniowych oraz życiowych. Dotąd nie wpływały niepokojące informacje dotyczące ich sytuacji - dodał.
- 22 czerwca 2023 roku do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Gdyni wpłynęło pismo z przedszkola z prośbą o wgląd w sytuację rodzinną małoletniego. Pracowników przedszkola zaniepokoiły możliwe zaniedbania w opiece nad nim. W dniu 23 czerwca 2023 roku sędzia rodzinny zarządził wykonanie wywiadu środowiskowego. Kilka dni później dotarł do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Gdyni również wniosek z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni o wgląd w sytuację małoletniego z powodu możliwych zaniedbań opiekuńczo-wychowawczych - mówił "Faktowi" rzecznik sądu.
Kurator zaczął działać. - Przeprowadził wywiad środowiskowy we wskazanym miejscu zamieszkania w dniu 30 czerwca, jednakże okazał się on bezskuteczny. Kurator nie zastał we wskazanym miejscu matki z dzieckiem - tłumaczył sędzia Zioła. Nie mógł ich zastać, bo wtedy oboje już nie żyli.
Źródło: “Fakt”