Goniec.pl Wiadomości Nowe fakty ws. zabójstwa 4,5-letniego Leona. Znajomi 19-letniej matki przerwali milczenie
(zdj. ilustracyjne) Pawel Wodzynski/East News

Nowe fakty ws. zabójstwa 4,5-letniego Leona. Znajomi 19-letniej matki przerwali milczenie

28 października 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

4,5-letni Leon zginął i został pogrzebany w lesie w Górkach nieopodal Garwolina. Znajomi 19-letniej matki przerwali milczenie i ujawnili, jak odbierali rodzinę. Dziennikarze Wirtualnej Polski dotarli także do informacji, że chłopcem opiekowała się przede wszystkim jego prababcia. Dopiero kilka miesięcy temu matka zamordowanego dziecka nagle zdecydowała o wyprowadzce i nagłym zabraniu 4,5-letniego Leona.

4,5-letni Leon w brutalny sposób rozstał się z tym światem i nie milkną pytania na temat jego 19-letniej matki oraz jej partnera Damiana G. Wirtualna Polska dotarła do nowych informacji w tej sprawie .

Zgodnie z ustaleniami wp.pl 4,5-letni Leon przebywał przede wszystkim pod czujnym okiem prababci . To również ona zgłosiła zaginięcie chłopca, którego nie widziała od 21 października. Od urodzenia to właśnie prababcia zajmowała się Leonem . Nagła decyzja Karoliny W. o zabraniu chłopca i przeprowadzce była nietypowa.

Nowe fakty ws. śmierci 4,5-letniego Leona spod Garwolina

4,5-letni Leon nie miał łatwego życia . Wirtualna Polska relacjonuje, iż ojciec chłopca nie chciał mieć z nim oraz jego matką żadnego kontaktu. Chłopiec mieszkał z 63-letnią babcią i mamą na Mokotowie .

W kwietniu Leoś niespodziewanie miał zostać odebrany prababci przez Karolinę W. 19-latka będąca w ciąży z nowym partnerem zdecydowała , że zabiera dzieci i wyprowadza się z ukochanym do wsi Górki . Damian G. jest ojcem trzeciego dziecka 19-latki.

- Próbowali ułożyć sobie życie na nowo - orzekli znajomi Karoliny. - Nikt nie przypuszczał, że taki los spotka ich dziecko. Po tym co się stało, wszyscy jesteśmy w szoku - dodawała jedna ze znajomych w rozmowie z dziennikarzami wp.pl.

Wśród wiadomości na temat młodej mamy pojawiają się niepokojące fakty na temat codzienności w domu małego Leona. - Imprezowała i nie ukrywała, że dość regularnie bierze narkotyki - dowiedzieli się dziennikarze.

Sąsiedzi też przerwali milczenie

Nie tylko znajomi Karoliny W. i Damiana G. zdecydowali się na rozmowę z dziennikarzami. Śmierć 4,5-letniego Leona wstrząsnęła całymi Górkami . Niemniej sąsiedzi wskazują, że młoda mama i jej partner nie byli zbytnio towarzyscy .

Pani Beata, sąsiadka pary, powiedziała, że widziała ich " może raz ". Było to w sierpniu, czyli w miesiącu, gdy po raz ostatni widziano ich we wsi pod Garwolinem. - Uciekali przed ulewą. Ale na pierwszy rzut oka nie sprawiali złego wrażenia - powiedziała kobieta.

Sprzedawczyni z lokalnego sklepu widywała matkę Leona i Damiana G. częściej. - Na początku matka przychodziła z chłopczykiem, który pilnował innego dziecka w drugim wózku - mówiła kobieta dziennikarzom portalu wp.pl. - Potem tego chłopca już nie widziałam - dodała ekspedientka.

Niezrozumiała tragedia, mieszkańcy postawili pod płotem znicze

Dramat małego Leosia poruszył całą Polskę, ale mieszkańcy wsi Górki pod Garwolinem przeżywają go osobiście. Przed bramą gospodarstwa, gdzie 19-letnia matka dziecka i Damian G. wynajmowali pokój, mieszkańcy wsi położyli znicze .

- Zapaliliśmy lampki, bo szkoda nam tego aniołka. Naprawdę jesteśmy wstrząśnięci. Straszna tragedia - wyznała pani Beata. Czy tragedii można było uniknąć? Czy matka i jej partner z premedytacją pozbyli się dziecka? Śledczy muszą odpowiedzieć na szereg kluczowych dla sprawy pytań.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: wp.pl

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport