Nord Stream 2. Potężne wybuchy i wyciek gazu na dnie Morza Bałtyckiego
W poniedziałek doszło do wycieków gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Sejsmolog Björn Lunda "nie ma wątpliwości, że wyciek ma związek z eksplozjami". W związku z sytuacją, na duńskiej wyspie Bornholm zebrał się sztab kryzysowy. Wyciek gazu może zagrażać statkom i samolotom poruszającym się na Morzu Bałtyckim w tej okolicy.
Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) w poniedziałek 27 września zarejestrowała dwie potężne, podwodne eksplozje w obszarach, w których zanotowano wyciek gazu z rosyjskich wodociągów Nord Stream.
Nord Stream 2. "Wycieki są badane jako celowe ataki"
- Wycieki są badane jako celowe ataki - poinformował portal svt.se, powołując się na opinię sejsmologa Björna Lunda, który jest przekonany, że doszło do eksplozji. Również Anders Puck Nielsen, ekspert z Norweskiej Akademii Obrony, wątpi, że to przypadkowa awaria.
- To po prostu zbyt dziwne, aby powstały trzy wycieki jednego dnia na dwóch różnych rurociągach. Może wydawać się oczywiste, że to jakiś rodzaj sabotażu - tłumaczył w wywiadzie wyemitowanym w duńskiej telewizji TV2.
Katastrofa zbiegła się w czasie z rychłym zakończeniem prac nad gazociągiem Baltic Pipe. - Uderzające jest to, że dzieje się to również w tym samym czasie, kiedy otwiera się gazociąg biegnący między Norwegią a Polską. Rosja potem może to wykorzystać, jako argument za całkowitym odcięciem gazu przez Nord Stream 1 - dodał ekspert.
Niemiecki rząd zapewnił, że jest w kontakcie z władzami duńskimi i współpracuje z lokalnymi organami ścigania, aby dowiedzieć się, co spowodowało nagły spadek ciśnienia w rurociągu. Duńskie ministerstwo energetyki odmówiło komentarza w sprawie awarii.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Polsat News
