Norbi wystąpił na festynie, przyszło siedem osób. Piosenkarz najadł się wstydu
Norbi, popularny niegdyś gwiazdor disco-polo, lata świetności ma już za sobą. Artysta od pewnego czasu znajduje się gdzieś na uboczu polskiego show-biznesu i dorabia, grając na małych imprezach i festynach. Na ostatnim słuchać go chciało zaledwie siedem osób.
Norbi wystąpił na festynie z okazji Święta Gminy Alwernia. Słuchało go siedem osób
Jakiś czas temu o zapomnianym artyście przypomniano sobie w TVP i Norbi dostał angaż jako prowadzący "Jaka to melodia?". Niedługo później dokonano pewnych roszad i zastąpił on Rafała Brzozowskiego w programie "Koło fortuny".
Stawki za pracę przy popularnym teleturnieju najwidoczniej nie są najwyraźniej okazałe, ponieważ Norbi chałturzy, grając na różnego rodzaju festynach i koncertach. Gwiazdor wystawia się przy tym na ostrą krytykę.
Piosenkarz, którego kojarzyć można z hitów takich jak "Kobiety są gorące" i "Nie zaczepiaj mnie", które nucili wszyscy w latach 90. Stara się, aby o nim nie zapomniano. Pochodzący z Ostródy Norbi regularnie pojawia się na imprezach o dość niskim prestiżu. Nie spodziewał się jednak tego, co spotkało go na ostatnim występie.
Norbi zagrał na festynie. Do mediów społecznościowych trafiło nagranie
Zapomniany lekko artysta zaszczycił swoją obecnością festyn z okazji Święta Gminy Alwernia. Nie byłoby to dla niego jednak nic nadzwyczajnego, gdyby nie frekwencja pod sceną. Na udostępnionym nagraniu widać, że występ piosenkarza oglądało zaledwie... siedem osób. Na domiar złego większość z nich znalazła się tam chyba przypadkiem, ignorując artystę.
Cios dla Norbiego musiał być tym bardziej bolesny, że wstęp na festyn, a co za tym idzie i koncert, był darmowy. Jak widać, nawet za darmo nie znalazło się zbyt wielu chętnych, którzy chcieliby posłuchać artysty.
Nie da się jednak ukryć, że pochodzący z Ostródy piosenkarz zachował się bardzo profesjonalnie. Pomimo fatalnej frekwencji pod sceną gwiazda TVP nie przerwała koncertu i dała z siebie wszystko - zupełnie jakby Norbi występował dla setek osób . Piosenkarz niestrudzenie też zachęcał osoby odwiedzające festyn, aby dołączyły do zabawy pod sceną.
Mimo że frekwencja na festynie nie była najgorsza, ale ludzie woleli siedzieć pod parasolami, zamiast słuchać Norbiego. Współczujecie?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Krzysztof Ibisz pokazał, jak wygląda jego żona, młodsza od niego o 27 lat, z dużym ciążowym brzuchem
-
Marcin Meller o stawkach za sesję zdjęciową w "Playboyu". Kto dostał najwięcej?
-
TVN. Filip Chajzer straci pracę w stacji? To konsekwencje odejścia Miszczaka
Źródło: Pudelek