Kolejna dymisja w rządzie Mateusza Morawieckiego. Norbert Kaczmarczyk żegna się z ministerstwem
Mateusz Morawiecki przyjął do rąk własnych wniosek o odwołanie wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Norberta Kaczmarczyka z pełnionych obowiązków. Dymisję złożył szef resortu Henryk Kowalczyk. Decyzję podjęto podczas wczorajszego Prezydium Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości. To kolejny moment, w którym Zjednoczona Prawica musi zmagać się z tąpnięciem w koalicji.
Norbert Kaczmarczyk żegna się z ministerstwem
- W poniedziałek prezydium Komitetu Politycznego PiS zdecydowało, że ta dymisja musi nastąpić i ona nastąpi - przekazał w godzinach porannych Ryszard Terlecki, który pewnym głosem wieszczył ostatnie chwile Norberta Kaczmarczyka w ministerstwie rolnictwa.
Jako że wróżby w Rzeczypospolitej mają moc sprawczą, a przynajmniej te rzucane na Nowogrodzkiej , minister Henryk Kowalczyk parę godzin po słowach marszałka Terleckiego złożył na ręce Mateusza Morawieckiego wniosek, traktujący o odwołaniu Norberta Kaczmarczyka z dotychczasowego urzędu .
Wieść tę oficjalnie zakomunikował rzecznik prasowy rządu, Piotr Müller, zaś sam premier przekazał, iż wybór nowego wiceministra zostawia ugrupowaniu Solidarnej Polski. Wszak romans koalicyjny ciągle trwa. Pozostaje jednak pytanie: jak długo?
Prawicowa miłość
Doprawdy trudno powiedzieć, w jakim stopniu Mateusz Morawiecki w głębi ducha odczuwał subtelną satysfakcję. - Zgodnie z umową koalicyjną - Solidarna Polska ma prawo wskazania kolejnego swojego kandydata na stanowisko wiceministra - mówił na konferencji prasowej premier, który niejednokrotnie w ostatnim czasie był torpedowany przez środowisko Solidarnej Polski w związku z pieniędzmi w ramach KPO i zbyt uległej polityki wobec Niemiec.
- Nie widzę tu żadnego zagrożenia dla Zjednoczonej Prawicy - dodawał stanowczo Ryszard Terlecki. Słowa te jednak nie wydają się w pełni oddawać panujących w koalicji nastrojów, albowiem jak można zauważyć, przedstawiciele Solidarnej Polski czują się wyraźnie dotknięci tą decyzją. Ziobryści mieli już nawet podjąć próbę odwołania Michała Dworczyka i Krzysztofa Kubowa w związku z aferą składowiska odpadów w Rudnej Wielkiej na Podkarpaciu. Jak mogliśmy od nich również usłyszeć, cała sprawa sutego wesela, byłego już wiceministra, winna być rozpatrywana jedynie na płaszczyźnie obyczajowej.
Co więcej, w ich opinii, każde z wydanych oświadczeń wiceministra kompleksowo wyjaśniało pojawiające się wątpliwości. Jeszcze o poranku Norbert Kaczmarczyk wydał "Oświadczenie w sprawie nieprawdziwych informacji i manipulacji zawartych w publikacjach portalu Wirtualna Polska".
Portal bowiem zarzucił politykowi SP próbę wyłudzenia odszkodowania za szkody wyrządzone przez gradobicie, którego według urzędników nie było . Zważywszy kumulację negatywnych zdarzeń w obrębie imienia Kaczmarczyka, władze PiS podjęły decyzję o jego dymisji. Postanowienie to jest kolejnym aktem (po usunięciu Jacka Kurskiego z fotela prezesa TVP), uderzającym w obóz Zbigniewa Ziobry. Można jedynie powziąć ostrożną myśl, kiedy asa z rękawa wyjmie lider SP, dla którego owa koalicja jest być albo nie być i to bynajmniej nie w ujęciu szekspirowskim.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: rmf24.pl/goniec.pl