Goniec.pl Fakty Nietypowe zatrzymanie na krakowskim lotnisku. Panna młoda trafiła do aresztu, była ścigana listem gończym
Pixnio / Marko Milivojevic

Nietypowe zatrzymanie na krakowskim lotnisku. Panna młoda trafiła do aresztu, była ścigana listem gończym

14 maja 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Panna młoda miała stanąć na ślubnym kobiercu, ale zamiast tego wprost z samolotu trafiła do aresztu. Wesele musi zostać odłożone co najmniej o 92 dni. - Kobieta przyleciała na swój ślub, który w tej sytuacji będzie mógł się odbyć dopiero po ponad 3-miesięcznej odsiadce - podała Straż Graniczna, która na krakowskich Balicach zatrzymała poszukiwaną listem gończym narzeczoną.

Podróż samolotem z Londynu do Krakowa miała być dla 30-letniej Polski wstępem do małżeńskiego życia, ale zakończyła się w kajdankach. - Kobieta była poszukiwana listem gończym - przekazała Straż Graniczna na temat nietypowego zatrzymania na krakowskim lotnisku.

Panna młoda nie dotarła do kościoła, lotnisko opuściła w kajdankach

- 30-letnia Polka, która przyleciała z Londynu do Krakowa na własny ślub, została zatrzymana na lotnisku - czytamy w komunikacie Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

Polka zamiast na ślubnym kobiercu pojawiła się w... areszcie . Kobieta, która leciała z Londynu, by powiedzieć sakramentalne "tak" nie dowierzała, że jej przeszłość przeszkodzi jej w związaniu się przysięgą małżeńską.

- Zaplanowana huczna uroczystość nie odbędzie się w ciągu najbliższych 92 dni, które ona sama spędzi w zakładzie penitencjarnym - podaje Straż Graniczna. W komunikacie wyjaśniono, iż sąd zadecydował, że 30-latka zatrzymana na lotnisku zostaje skazana na obligatoryjne wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności.

- Tuż po wylądowaniu na krakowskim lotnisku usłyszała od funkcjonariuszy Straży Granicznej, że z powodu niestawienia się do zakładu karnego i ukrywania się przed wymiarem sprawiedliwości, wystawiono za nią list gończy, aby wyegzekwować nałożoną karę - dodali funkcjonariusze, relacjonując niecodzienną akcję. Co takiego przeskrobała niedoszła żona?

Prawo złamała więcej niż raz

30-letnia panna młoda lecąca z Londynu do Krakowa dowiedziała się, że z racji, iż w przeszłości zdecydowała się zignorować nałożoną na nią karę, polski wymiar sprawiedliwości wydał za nią list gończy .

Pierwsze przewinienie, które ostatecznie uniemożliwiło wzięcie ślubu, pojawiło się na koncie 30-latki trzy lata temu. - Kobieta złamała przepisy kodeksu drogowego, nie ustępując pierwszeństwa pojazdowi jadącemu z przeciwnego kierunku i doprowadziła do zderzenia z motocyklem - zrelacjonował Karpacki Oddział Straż Granicznej.

Wtedy sąd zdecydował, że kobieta jest winna i wymierzył jej 100 złotych grzywny. Niedoszła panna młoda nie uregulowała należności, co zaowocowało zmienieniem wyroku na 2 dni aresztu . To jednak nie wszystko, co znaleźć można w kartotece zatrzymanej.

Straż Graniczna wskazuje, iż kolejne zatrzymanie i wykrycie, iż samochód prowadzony był przez kobietę w stanie nietrzeźwości, przyniosło ze sobą wymierzenie kary ograniczenia wolności na okres 6 miesięcy . Kara polegała na "obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie , zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 3 lata oraz karze pieniężnej".

- Niestety, kobieta nie potraktowała poważnie zasądzonej kary i wyjechała do Wielkiej Brytanii, nie informując o tym kuratora. Sąd zarządził więc wykonanie zastępczej kary 90 dni pozbawienia wolności - dodała SG.

Dopiero kiedy kobieta zdecydowała się przylecieć do Polski na swój własny ślub, dosięgła ją sprawiedliwość . Po wylądowaniu dowiedziała się, że plany weselne muszą poczekać, a ona zamiast do kościoła trafi do aresztu.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: straż graniczna

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości fakty społeczeństwo telewizja finanse rozrywka sport