Niemieckie media: "Po polskiej stronie musiały zostać otwarte zapory, aby szybciej spłukać chemikalia"
Zatrucie Odry martwi nie tylko stronę polską, ale również niemiecką. Według informacji spływających z polskiego ministerstwa środowiska, w rybach nie znaleziono śladów rtęci, ale pojawiły się informacje o bardzo wysokim zasoleniu wody. Jednocześnie nagle podniósł się jej poziom, co dla Niemców jest sporą zagadką.
Dziennikarze "Bilda" podejrzewają, że przyczyną tego stanu rzeczy jest celowe podniesienie zapór w zbiornikach retencyjnych na terenie polski, co miałoby przyspieszyć wędrówkę toksycznej wody do Bałtyku. Polski rząd ma na to inną odpowiedź.
Zatrucie Odry. Znamy przyczynę? Niemcy podejrzewają otwarcie zapór, polska strona zaprzecza
- Państwowy Instytut Weterynaryjny zakończył badania ryb na obecność metali ciężkich. Wykluczył metale ciężkie jako powód śnięcia ryb. Trwają dalsze analizy - informowała ministerka środowiska, Anna Moskwa.
Badania i wnioski te ostatecznie potwierdziła strona niemiecka, która w rybach również nie znalazła śladów rtęci. Jednocześnie wciąż trwają badania dotyczące tego, co naprawdę jest przyczyną śmierci tak wielu organizmów w rzece.
Okazało się, że woda miała wysokie zasolenie, co w jej przypadku jest zjawiskiem niepokojącym. Nie wiadomo jednak jeszcze dokładnie co wpłynęło do rzeki i jakie związki zaszkodziły zwierzętom i glebie.
Niemcy wyrazili również swoje zaniepokojenie związane z nagłym podniesieniem się poziomu wody w Odrze - ze względu na letnie susze w ostatnim czasie Odra wysychała i raczej nic nie wskazywało na to, że poziom wody mógłby się gwałtownie podnieść.
Dziennikarze gazety "Bild" snują teorię dotyczącą nagłego otwarcia zbiorników retencyjnych, żeby Odrę jak najszybciej przepłukać i wszystkie toksyny wlać prędko do Bałtyku. Strona Polska jest jednak innego zdania.
- Większa ilość wody doprowadza do rozcieńczenia zawartych w wodzie zanieczyszczeń. W ostatnim czasie, ze względu na opady deszczu w Czechach, doszło do zwiększenia poziomu wód w Odrze. Jednak było to zjawisko chwilowe - przekazała Anna Moskwa.
Choć wydaje się, że współpraca po stronach polskiej i niemieckiej powoli na szczeblu centralnym również się normuje, to wciąż można podejrzewać, że w niemieckiej opinii publicznej Polacy będą głównym szkodnikiem. Trudno się dziwić - opieszałość rządu ws. Odry woła o pomstę do nieba, a sprawa wciąż wyjaśniana jest zbyt wolno. W tym czasie umiera przyroda.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Zaskakująca prawda o Jarosławie Kaczyńskim wyszła na jaw. Polacy się tego nie spodziewali
-
IMGW ostrzega, pogoda nie rozpieści Polaków. Wydano alerty pierwszego stopnia
-
Rosjanie szukają sposobów na ucieczkę z frontu. Niewiarygodne, w jaki sposób chcą uniknąć walki
Źródło: Goniec.pl