Nie żyją mąż i żona. Zginęli w różnych miejscach, tego samego dnia
Tragiczne doniesienia z województwa łódzkiego. Tego samego dnia zginęła 52-letnia kobieta i jej mąż, teraz na jaw wyszły porażające ustalenia ws. tego zdarzenia. Policjanci ujawnili, że mężczyzna chwilę przed tym, jak zmarł w wyniku zderzenia z ciężarówką, miał dokonać strasznej zbrodni. Jego ofiarą padła 52-latka.
Małżeństwo zginęło tego samego dnia w różnych miejscach
Dramat 52-letniej kobiety wstrząsnął gminą Rząśnia w województwie łódzkim. W sobotę (26 października) w tragicznych okolicznościach zmarła zarówno ona, jak i jej mąż . Wkrótce potem wyszło na jaw, że 52-latka zginęła z rąk własnego męża. Mężczyzna niedługo potem wjechał wprost pod samochód ciężarowy.
ZOBACZ: Nie żyje jedna osoba, druga jest ranna. Droga całkowicie zablokowana, śmigłowiec LPR w akcji
Zabił swoją żonę, chwilę później już nie żył
Policjanci ujawnili wstępne ustalenia na temat okoliczności tragedii.
25 października 2024 roku pomiędzy godziną 14 a 15 w jednej z posesji na terenie gminy Rząśnia doszło do zabójstwa 52-letniej kobiety. Do śmierci denatki najprawdopodobniej doszło w wyniku zadania ran kłutych nożem. Prawdopodobnie sprawcą jest mąż, który tego samego dnia zginął w wypadku na terenie powiatu bełchatowskiego – przekazała asp. Wioletta Mielczarek z KPP w Pajęcznie, cytowana przez portal twojepajeczno.pl.
Mężczyzna miał przy użyciu kuchennego noża zabić swoją 52-letnią żonę , po czym w amoku wybiec z domu i wsiąść do samochodu. Chwilę później zginął w wypadku .
ZOBACZ: Nie żyje legendarna polska dziennikarka. Córki przekazały wiadomość o jej śmierci
Żona i mąż nie żyją. Porażające ustalenia
Jak podaje portal twojepajeczno.pl, mężczyzna po dokonaniu zabójstwa miał uciec z miejsca zdarzenia autem marki Toyota, należącym do pary. Jechał z nadmierną prędkością, po czym zjechał na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając do czołowego zderzenia z ciężarówką marki Man. Kierowca drugiego z pojazdów nie miał szans uniknąć zderzenia. Okoliczności śmierci małżeństwa wyjaśniają teraz policjanci pod nadzorem prokuratora.