Nie pomógł nawet śmigłowiec LPR. Nie żyje 88-latek, dwie osoby w szpitalu
Jedna ofiara śmiertelna i dwie osoby w szpitalu to bilans piątkowego wypadku, do jakiego doszło na trasie S8 na wysokości Radzymina. 88-letni kierowca jechał pod prąd w kierunku Warszawy i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka drugim samochodem osobowym. Po przetransportowaniu do szpitala mężczyzna zmarł.
Radzymin. 88-latek jechał pod prąd
- Zgłoszenie o wypadku na trasie S8 na wysokości Radzymina otrzymaliśmy około godziny 2:45. Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło tam do czołowego zderzenia dwóch aut osobowych marki kia i volkswagen. W zdarzeniu poszkodowane zostały trzy osoby - przekazał w rozmowie z “Super Expressem” Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji.
Jak przekazał policjant, na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował 88-letniego kierowcę samochodu marki kia do szpitala. Niestety pomimo udzielonej pomocy mężczyzna zmarł.
Przyczyny wypadku
Do szpitala zostały przewiezione karetką również osoby, które przebywały w drugim samochodzie. Według doniesień mediów byli to obcokrajowcy. Policja nie przekazała jednak szczegółów dotyczących ich stanu zdrowia.
Według wstępnych ustaleń służb 88-latek miał podróżować trasą S8 pod prąd, w kierunku Warszawy, w wyniku czego miało dojść do zderzenia czołowego z volkswagenem, zmierzającym w stronę Białegostoku. Dokładne okoliczności całego zdarzenia oraz potencjalne jego przyczyny wyjaśnią jednak ustalenia funkcjonariuszy policji, pracujących pod nadzorem prokuratury.
Zdjęcia z miejsca wypadku
Na zamieszczonych w sieci zdjęciach można zauważyć, z jak wielką siłą zderzyły się oba pojazdy. Przód jednego z nich został praktycznie doszczętnie zmiażdżony. Wypadek na długie godziny wyłączył z trasy drogę S8.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Fb/Miejski Reporter/se.pl/wwl112.pl