"Nasz nowy dom". Samotna matka dostała nie tylko remont. Pierwszy taki przypadek w historii programu
Bohaterką najnowszego odcinka programu "Nasz nowy dom" była pani Żaklina, która samotnie zajmuje się wychowaniem 11-letniego syna, Allana. Uczestniczkę jakiś czas temu spotkała tragedia, w której straciła dorobek życia. Katarzyna Dowbor wraz z ekipą show Polsatu postanowiła nie tylko wyremontować jej mieszkanie, ale także zafundować dość niecodzienną niespodziankę. Tego w "Nasz nowy dom" jeszcze nie było.
"Nasz nowy dom" w Elblągu
Katarzyna Dowbor od 2013 roku z sukcesem prowadzi "Nasz nowy dom", w ramach którego udało się wyremontować kilkaset domostw najbardziej potrzebujących. Wśród tego grona najczęstszym powodem lokalowych niedostatków są ograniczenia budżetowe, jednak niektórych uczestników dotykają nie tylko trudności finansowe, ale także inne, osobiste tragedie.
Z takim przypadkiem Katarzyna Dowbor spotkała się w Elblągu, gdzie wraz z ekipą remontową przyjechała do mieszkania samotnej matki. Pani Żaklina i 11-letni Allan nie musieli długo czekać na decyzję prowadzącej. Chociaż raz w historii programu powiedziała "nie", to tym razem widzowie nie spodziewali się niczego innego, jak wypowiedzenia słynnych słów: "Tak, wyremontujemy Wasz dom".
Poruszająca historia pani Żakliny łapie za serce, bowiem wraz z synem w mieszkaniu nie mogła liczyć nawet na ubikację, a oprócz tego wciąż leczyła traumę po druzgocącej (również finansowo) tragedii, jaka spotkała ją jakiś czas temu. Jej poprzednie mieszkanie w domu rodzinnym niemal doszczętnie się spaliło. Ekipa budowlana postanowiła pomóc samotnej matce wykaraskać się z tego problemu.
Skandal tuż przed meczem Czechy-Polska. Burza w mediachPrecedens w "Nasz nowy dom". Remont to nie wszystko
Bohaterce najnowszego odcinka "Nasz nowy dom" po 15 latach ciężkiej pracy udało się kupić skromne mieszkanie w domu wielorodzinnym. W życiowej inwestycji została pozostawiona sama, ponieważ rodzice od jej najmłodszych lat nie byli skorzy do wzięcia na swoje barki jej wychowania. Uczestniczka była pod pieczą babci, jednak ta szybko zmarła, a pani Żaklina trafiła do domu dziecka. Gdy dorosła, miała tylko jedno marzenie - stworzyć dom i rodzinę, o której od zawsze marzyła.
Niestety, szczęście nie do końca było jej pisane. Tuż po narodzinach dziecka jej partner zmarł. Samotna matka kolejny raz musiała w pojedynkę stawić czoła losowi, który nie dał jej długo cieszyć się mieszkaniem. Lokal spłonął, a 28-latka musiała przeprowadzić się tło mieszkania socjalnego bez przystosowanej łazienki. Mimo tego, że jest osobą zatrudnioną, nie była w stanie uzbierać pieniędzy na potrzebny remont.
Ekipa programu odpowiedziała na tę niedyspozycję i wyremontowała mieszkanie, jednak tym razem doszło do dodatkowej niespodzianki. Nikt bowiem nie przypuszczał, że Polsat podejmie decyzję o spełnieniu kolejnego marzenia matki. Bohaterka otrzymała nie tylko remont mieszkania, ale także. własny salon kosmetyczny. Katarzyna Dowbor była pod wrażeniem, że kobieta pomimo przeciwności wciąż się rozwija i uczy, by móc otworzyć swój biznes i być samowystarczalną.
"Nasz nowy dom". Jak wyglądało mieszkanie po remoncie?
Budowlana drużyna show Polsatu niemal od podstaw wyremontowała spalone mieszkanie, a efektom szybkich prac po pięciu dniach nie mogli nadziwić się domownicy. Tradycyjnie nie obyło się bez wzruszeń i zachwytów, jednak emocje sięgnęły zenitu dopiero po obejrzeniu wspomnianej niespodzianki. Pani Żaklina nie ukrywała, że tak hojna pomoc w rozkręceniu własnej firmy była dla niej ogromnym zaskoczeniem i trudno było jej w to uwierzyć. "Nasz nowy dom" zadbał nie tylko o wyposażenie wnętrza, ale także stronę internetową nowego salonu kosmetycznego. To pierwszy raz w historii. Jak sądzicie, czy to początek pewnego dobrego zwyczaju w “Nasz nowy dom”?
Źródło: Nasz nowy dom