Na pomoc było już za późno. Dwie osoby zginęły w płonącym aucie
Tragiczny wypadek w miejscowości Lubieszyn (woj. pomorskie). We wtorek rano kierowca przejeżdżający drogą wojewódzką nr 224 stracił panowanie nad pojazdem, samochód zjechał z drogi i dachował. Kiedy na miejscu zjawiły się służby, auto było już kulą ognia.
Tragiczny wypadek na Pomorzu
Dramat rozegrał się we wtorek, 25 czerwca, na drodze wojewódzkiej nr 224 w miejscowości Lubieszyn (pow. kościerski). Tuż przed godziną 7 kościerscy policjanci otrzymali informację o wypadku samochodu osobowego. Według wstępnych ustaleń, kierowca miał stracić panowanie nad pojazdem, który zjechał z drogi i dachował.
Auto dachowało, kilka chwil później stanęło w płomieniach
Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci, którzy zabezpieczyli miejsce wypadku, przesłuchują świadków, przeprowadzają oględziny, wykonują dokumentację fotograficzną oraz wyjaśniają okoliczności zdarzenia pod nadzorem prokuratora – poinformował w rozmowie z Faktem Piotr Kwidzyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie.
Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu zdarzenia zobaczyli, że samochód zapalił się. Niestety, na pomoc dla pasażerów było już za późno.
ZOBACZ: Nie żyje 21-latka. Tragedia na zabawie w remizie OSP, nie było ratunku
W środku spalonego auta znaleziono dwa ciała, trwa ustalenie tożsamości ofiar
Samochód doszczętnie spłonął, a wkrótce potem służby dokonały dramatycznego odkrycia. W środku pojazdu znaleziono dwa zwęglone ciała . Jak podaje Fakt, policjanci nie wykluczają, że z ofiarami mogła podróżować jeszcze jedna osoba . To jednak zostanie wyjaśnione w trakcie śledztwa, wraz z tożsamością zmarłych.