"My możemy być następni". Litwini obawiają się rosyjskiej agresji
Mieszkańcy przesmyku suwalskiego w Litwie obawiają się rosyjskiej agresji. - Już w 2014 roku rosyjska propaganda państwowa wzięła Litwę na celownik - twierdzą. W okolicy trwają przygotowania do ewentualnego ataku.
Przesmyk suwalski leży w sąsiedztwie Białorusi i obwodu kaliningradzkiego. Region liczący zaledwie 65 km długości stanowi jedyne połączenie lądowe państw bałtyckich z ich sojusznikami z NATO - Rosja może więc chcieć je zablokować.
Litwa obawia się rosyjskiej agresji. "Wojna w Ukrainie stała się sygnałem ostrzegawczym"
Przypomnijmy, że Litwa przez niemal pięć dekad pozostawała częścią ZSRR. Niepodległość odzyskała w 1990 roku, a w 2004 roku wstąpiła do NATO. W ostatnich latach jej stosunki z Rosją uległy znacznemu pogorszeniu.
- Wojna w Ukrainie stała się sygnałem ostrzegawczym dla Litwy - mówił w rozmowie z mediami poseł do litewskiego parlamentu Laurynas Kasčiūnas. Polityk uważa, że Litwa powinna być dobrze przygotowana na ewentualny atak ze strony Rosji.
- Mamy tylko parę lat, aby się nań przygotować. Dlatego potrzebujemy więcej oddziałów NATO na wschodniej flance sojuszu, które mogłyby skutecznie odstraszać potencjalnego agresora - podkreślił. Tomas Janeliūnas, politolog z Uniwersytetu w Wilnie, mówił z kolei, że przed wybuchem wojny w Ukrainie wielu Litwinów chciało uciekać z kraju. Powstrzymała ich widoczna słabość rosyjskiej armii.
- Wojna w Ukrainie jest dla nas ważną lekcją. Daje nam czas na przygotowanie się, co zawdzięczamy Ukraińcom. Musimy go optymalnie wykorzystać, aby się należycie przygotować - dodał politolog.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Rosyjska propaganda łagodnieje? Niespodziewane słowa w prorządowym programie
-
"Niewypłacalność kraju to tylko kwestia czasu". Rosja nie radzi sobie z sankcjami
-
Do samego końca próbowałem z nim rozmawiać". Włoski premier zdradził kulisy rozmów z Putinem
Źródło: DW