Monika Miller uwielbia tatuaże. Są tylko dwa miejsca, w których ich nie zrobi, ma ku temu ważne powody
Monika Miller jest wnuczką byłego premiera i lidera Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Leszka Millera. Mimo znanego nazwiska, zamiast pójść w jego ślady i zająć się polityką, zdecydowała się pójść w kompletnie innym kierunku. Wytatuowana piękność obecnie spełnia się zawodowo jako aktorka oraz influencerka.
Monika Miller od maleńkości marzyła o występowaniu przed kamerą
Monikę MIller regularnie możemy oglądać w serialu "Gliniarze", gdzie wciela się w postać Żanety Kujawskiej. Jak przekonuje Monika, o tym, żeby grać, marzyła od dzieciństwa.
Chodziłam na kółka teatralne w szkole, ale potem bardzo się do tego pomysłu zraziłam. Dokładnie pamiętam ten moment w swoim życiu. Miałam 13 czy 14 lat i na lekcji polskiego dostałam temat: „Kim chciałabym zostać w przyszłości?”. Powiedziałam, że będę aktorka i kiedyś zagram w filmie z Danielem Olbrychskim. To był wtedy mój idol, marzyłam o spotkaniu z nim. Wszyscy w klasie zaczęli się śmiać, mówić, że jestem brzydka, że nikt mnie nigdy do filmu nie weźmie… - powiedziała wnuczka Leszka Millera rozmowie dla kobieta.interia.pl.
Monika swego czasu rozwijała się również w branży modelingowej i ochoczo brała udział w odważnych sesjach zdjęciowych. W mediach społecznościowych gwiazdy możemy znaleźć liczne kadry, na których pozuje, prezentując swoje ozdobione tatuażami ciało.
Wnuczka byłego premiera zdecydowała, że nie wszędzie może się wytatuować
Monika Miller słynie z dość kontrowersyjnego wyglądu, który w głównej mierze zawdzięcza licznym tatuażom, zdobiącym jej ciało. Okazuje się, że choć kolorowe obrazki znaleźć można nawet w tak nieoczywistych miejscach, jak jej dekolt, to są miejsca, których za żadne skarby sobie nie wytatuowała. Dlaczego?
Aktorka grająca Żanetę w serialu "Gliniarze" w rozmowie z Interią opowiedziała o tym, co łączy ją z serialową postacią oraz o jej zamiłowaniu do zdobienia skóry. Okazuje się, że choć tatuaże są jej znakiem rozpoznawczym i pasją to nie przekroczy w tej dziedzinie pewnych granic. Gdzie nie umieści żadnych rysunków i dlaczego?
Nie wytatuowałabym brzucha. Ale tylko ze względu na to, że jak kiedyś zajdę w ciążę, to boję się, że ten tatuaż się po prostu rozejdzie - zdradziła w rozmowie z portalem aspirująca aktorka.
Gdzie nie ma szans na nowe tatuaże? Monika MIller zdradza
Poza brzuchem jest też inna "strefa wolna od tatuaży". Okazuje się, że aktorskie ambicje Moniki Miller sprawiają, że musi pójść na pewne kompromisy. Wnuczka Leszka Millera, aby móc w pełni poświęcać się swojej pracy i pasji, musiała zrezygnować z ozdabiania tuszem swojej twarzy.
Twarz nie, bo telewizja wymaga, aby robić sobie make-up. Te stylizacje muszą być różne, czasem delikatne, czasem ostre, a tatuaż psułby wszystko - wyjaśniła w rozmowie z portalem Monika Miller.
Zaskoczeni?
Źródło Interia.pl