MON Estonii zarzuca Rosji naruszenie przestrzeni powietrznej. Wezwano ambasadora
Estonia oskarżyła Rosję o "wielokrotne naruszanie granic" przez helikoptery i symulowanie ataków rakietowych. Do Tallina został wezwany ambasador Rosji. Do incydentów doszło zaledwie tydzień przed kluczowym szczytem NATO.
Zarzuty pod adresem Moskwy wystosował estoński resort obrony. Kusti Salm, stały sekretarz tamtejszego MON , przyznał w rozmowie z fińską gazetą "Iltalehti", że "nigdy nie było tak poważnie, jak teraz".
Incydent na estońskim niebie. Wezwano ambasadora, będzie się tłumaczył
Estonia uważa, że Rosja dopuściła się prowokacji i przy pomocy helikoptera naruszyła jej przestrzeń powietrzną. Z oficjalnego oświadczenia wojska wynika, że do incydentu doszło w miejscowości Koidula, w pobliżu rosyjskiego Pskowa.
Wątpliwości wzbudził fakt, że "śmigłowiec nie miał planu lotu, a transponder był wyłączony". Wojsko wskazuje, że to już drugie naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie jednostki w tym roku. Poza tym z obserwacji MON wynika, że trwające rosyjskie ćwiczenia wojskowe symulują ataki na Estonię każdego dnia.
- To jest obraz zagrożenia. Obraz tego, jak postrzegamy zagrożenie ze strony Rosji - przyznał Salm. Jego zdaniem "ostatnie operacje i komunikacja" wskazują, że "Rosjanie uważają, że nie zasługujemy na niepodległość".
Strona estońska przekazała, że do Tallina został wezwany ambasador Rosji. Dyplomata ma przedstawić swoje stanowisko na temat śmigłowca straży granicznej, który wkroczył w estońską przestrzeń powietrzną na dwie minuty, mimo że nie otrzymał pozwolenia.
Rosja grozi Litwie, a NATO szykuje się do ważnego szczytu
Estonia ujawniła kontrowersyjne działania sąsiada w czasie, gdy Rosja grozi Litwie . Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że litewski rząd, który wykazuje "agresywną wrogość" musi "zrozumieć konsekwencje, a te niestety przyjdą".
Powodem sporu jest zablokowanie przez Wilno tranzytu koleją niektórych towarów do Kaliningradu . W reakcji na tę decyzję Rosjanie mieszkający w tym obwodzie zaczęli panikować i masowo wykupują gaz i materiały budowlane.
Niewykluczone, że wrogie działania to prowokacja związana z planami NATO. Rosjanie symulują ataki zaledwie tydzień przed szczytem sojuszu w Madrycie (29-30 czerwca). W trakcie tego spotkania szefowie państw członkowskich NATO mają podjąć decyzje w sprawie wzmocnienia obronności na Morzu Bałtyckim.
Rosyjskie prowokacje wymierzone nie tylko w Estonię
Dotychczas Rosja dość rzadko naruszała przestrzeń powietrzną Estonii - zdecydowanie więcej takich incydentów odnotowuje Litwa. Tylko w ubiegłym tygodniu służby zarejestrowały osiem naruszeń granicy , a tydzień wcześniej - trzynaście.
Jednak nie tylko kraje bałtyckie znalazły się na celowniku Moskwy. W maju rosyjski śmigłowiec dwukrotnie naruszył przestrzeń powietrzną Finlandii.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Jarosław Kaczyński odchodzi z rządu. Polacy: "I tak będzie rządził z tylnego fotela"
-
Obniżki cen paliw już za kilka dni. Daniel Obajtek obiecuje "wakacyjną niespodziankę" dla kierowców
Źródło: onet.pl, goniec.pl, RMF FM, Business Insider Polska