Minister Czarnek przyjechał na jubileusz szkoły. Dzieci z niepełnosprawnością odesłano do domu
Sprawa jest na tyle oburzająca, że jej opis trafił już do kuratorium na wniosek jednego z senatorów. Nie mieści się w głowie, żeby w taki sposób wykluczano dzieci ze szkolnych uroczystości.
Nauczyciele i rodzice usłyszeli, że muszą zabrać dzieci ze szkoły
Na gali ma pojawić się minister Czarnek oraz inni zaproszeni goście, którzy wygłoszą swoje mowy. Ma też odbyć się wręczenie tytułów „Przyjaciół szkoły”. Wcześniej nauczyciele dostali specjalne instrukcje, którymi z kolei oburzeni są rodzice.
Zadecydowano, że na uroczystości zabraknie uczniów klas I-III oraz tych z Ośrodka Rewalidacyjnego. Nauczycielom również nie mieści się to w głowie. W rozmowie z TOK FM pytają, czy jeśli swoim rozwojem nieco odstają od reszty, to muszą zostać wykluczone z powodu przyjazdu ważnego polityka?
Dzieci z niepełnosprawnościami czasami bywają nieprzewidywalne, agresywne, ale nie powinno się ich odsyłać do domów. Nawet te z porażeniem mózgowym mogłyby wziąć udział w gali. Jedna z matek również nie może zrozumieć, dlaczego szkoła dzieli dzieci na lepsze i gorsze. Tak nie powinno być.
[EMBED-243]
Kobieta mówi, że mimo że jej dziecko nie mówi ani nie chodzi, to szkoła jest dla niego bardzo ważna. Ma dobrych opiekunów, a kontakt z innymi wpływa na nie pozytywnie. Poza tym rodzice wskazują też na inny problem.
Podczas uroczystości parking ma być dostępny jedynie dla gości. Aby odebrać swoje dzieci, które m.in. poruszają się na wózkach, muszą podjechać blisko wejścia do budynku. Nagle stają się ograniczeni przez zaproszone osoby. Rodzice są zbulwersowani, że szkoła, zamiast uczyć tolerancji, akceptacji i równości, zdecydowała się na takie, a nie inne rozwiązanie.
- Ze względów pandemicznych musimy dokonać pewnej klasyfikacji - rodzic z dzieckiem ma prawo być na korytarzu. Tylko jak dziecko jest leżące, z porażeniem czterokończynowym, które nic nie rozumie, nie słyszy, to wiadomo, że nie ma sensu, żeby takie dzieciątko było - tłumaczyła dyrektorka Danuta Kowal.
Tłumaczenie dyrekcji nie za bardzo podoba się rodzicom, ponieważ uważają, że dzieci powinny uczestniczyć we wszelkich uroczystościach szkolnych, nawet tych ważniejszych, niniejszym opisywanych. Kiedy TOK FM nagłośnił aferę, która zaszła w zespole szkół, pojawiły się zdecydowane reakcje.
Senator Krzysztof Brejza postanowił zainterweniować w kuratorium. Z informacji, jakie opublikował na Twitterze, wynika, że chce, aby skontrolowano praktyki dotyczące dyskryminacji uczniów oraz żeby szkoła przeprosiła dzieci i rodziców.
[EMBED-949]
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: TOK FM