Miedwiediew wypowiedział się o cudzoziemcach w ukraińskiej armii. Z jego ust padły kuriozalne słowa
Były prezydent i premier Rosji, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew poinformował, że wszyscy obcokrajowcy, którzy biorą udział w wojnie na terenie Ukrainy, podlegają obowiązkowej "denazyfikacji". Stwierdził również, że nie są oni objęci specjalnym zapisom konwencji genewskiej, regulującej status jeńca.
W ostatnim czasie były prezydent Federacji Rosyjskiej bardzo aktywnie udziela się w mediach społecznościowych, publikując wiele wstrząsających wpisów, a także uderzając w kraje Zachodu.
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji wielokrotnie uderzał w nasz kraj, otwarcie krytykując działania Mateusza Morawieckiego, czy też innych polityków. Podkreślał, że Polska jest zajadłym oponentem Federacji Rosyjskiej, prezentując silnie rusofobiczną postawę.
Ostatnio wypowiedział się na temat zagranicznych żołnierzy, którzy walczą z Rosją po stronie Ukrainy. Podkreślił, że zostaną oni surowo ukarani, a także nie będą podlegać zapisom konwencji genewskiej.
- Z historycznego punktu widzenia najemnictwo nie jest zjawiskiem nowym. Z przeszłości wiemy, że nadmierne poleganie na uzbrojonych przybyszach z zewnątrz było bardzo niebezpieczne. Często prowadziło to do utraty niepodległości przez państwa, a następnie do śmierci tych formacji państwowych. W końcu cudzoziemcy z bronią w ręku chętnie osadzali na tronie każdego protegowanego, nie tylko tych, którzy ich zaprosili. Najważniejsze jest to, że płacono im dzwoniącą monetą - napisał były prezydent Rosji za pośrednictwem swojego Telegramu.
Polityk w mocny sposób uderzył w ukraiński rząd, sugerując, że ten nieuchronnie zmierza do spektakularnego upadku.
- Reżim kijowski słabo zna historię i zmierza do swojego spektakularnego fiaska. Dlatego, nie chcąc uczyć się na błędach innych, postanowili skorzystać z pomocy nowoczesnych landsknechtów. Dane wywiadowcze wskazują, że na Ukrainę napłynęły tysiące najemników ze wszystkich zakątków świata - podkreślił Miedwiediew.
Były prezydent Rosji uderza w zagranicznych najemników. Z jego ust padły kuriozalne słowa
Miedwiediew nie szczędził słów w kierunku osób, które zdecydowały się bronić niepodległości Ukrainy. Nazwał zagranicznych najemników "szumowinami". Dodał również, że będą oni podlegali obowiązkowej "denazyfikacji".
W opinii byłego prezydenta Rosji, zdecydowana większość z nich szuka jedynie "dreszczyku emocji", a także własnych korzyści.
- Większość z nich to zawodowi mordercy o złamanej psychice, dla których ten konflikt nie jest pierwszym punktem zapalnym. Są też szumowiny z różnego rodzaju nazistowskimi 'sztuczkami - podkreślił polityk. Dodał również, że ich główną siłą napędową są pieniądze.
Miedwiediew zaznaczył, że wszyscy najemnicy biorący udział w działaniach wojennych muszą zostać "zdenazyfikowani".
- Dla nas najemnicy wcale nie są wolontariuszami. Nie są legalnymi bojownikami, nie są objęci konwencjami genewskimi. Prawdziwymi ochotnikami są dla nas francuski pułk 'Normandia-Niemen', 1. i 2. armia Wojska Polskiego, biorące razem z nami udział w operacji berlińskiej w 1945 r., 1. Czechosłowacki Korpus Armijny, walczący ramię w ramię z Armią Czerwoną podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Zawsze będziemy pamiętać o ich bezinteresownej pomocy - poinformował Miedwiediew.
- To właśnie dlatego zagraniczni najemnicy na Ukrainie, którzy nie poddadzą się naszym wojskom, wraz ze swoimi banderowskimi mentorami, muszą być przede wszystkim zdenazyfikowani - zaznaczył.
Podkreślił, że będą musieli ponieść odpowiedzialność, o ile pozostaną przy życiu.
Warto podkreślić, że denazyfikacja to pojęcie, które niesie za sobą historyczne konotacje. Strona rosyjska nawiązuje w ten sposób do sytuacji, która miała miejsce tuż po II wojnie światowej. Denazyfikacja była częścią tzw. Zasady 4D, która została zastosowana po zakończeniu konfliktu wobec pokonanych Niemiec. Chodziło o całkowite zakazanie ideologii nazistowskiej, a także usunięciu z przestrzeni publicznej wszelkich symboli z nią powiązanych.
Jak wskazują ukraińskie media, Miedwiediew w żaden sposób nie nawiązał do faktu, że Federacja Rosyjska korzysta z usług zarówno syryjskich, jak i libańskich najemników. Nie od dziś wiadomo, że po stronie Putina walczy spora liczba wagnerowskich bojowników, a nawet najemników wchodzących w skład Hezbollahu.
W komunikacie przypomniano, że Rosja obiecała wszystkim żołnierzom do 1500 dolarów miesięcznie za udział w wojnie w Ukrainie.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
SBU publikuje rozmowę rosyjskiego dowódcy. Otrzymał rozkaz dotyczący fabryki Azovstal
-
Donald Tusk znów ostro o działaniach rządu. "Plany pisane obcym alfabetem"
Źródło: Telegram, pravda.com.ua