Michał Wiśniewski litościwie komentuje występek Jerzego Stuhra. „Jestem alkoholikiem, mogę nie być wiarygodny”
Michał Wiśniewski z medialnym ostracyzmem zmierzył się wielokrotnie. Doświadczony lider "Ich Troje" postanowił więc zrecenzować incydent z udziałem Jerzego Stuhra i nieco szerzej odnieść się nie tyle do tej jednostkowej sytuacji, ile ogólniej do problemu internetowego linczu, który spada na skompromitowanych celebrytów. Trzeba przyznać, że wykazał się iście bohaterską wyrozumiałością.
Michał Wiśniewski niczym zwierciadło sprawiedliwości
Jerzemu Stuhrowi zarzuca się, że mając 0,7 promila alkoholu we krwi, bezrefleksyjnie zasiadł „za kółko” , a swój pijacki rajd miał zakończyć na zahaczeniu swoim wozem lusterka motocyklisty. Słynący z drwiących komentarzy na temat alkoholowego uwielbienia rodaków artysta sam stał się jednym z nich, a jego dotychczas nieskalany skandalami wizerunek doznał sporego uszczerbku.
Całe grono znanych w show-biznesie postaci z mniejszą lub większą surowością komentowało jego „osiągnięcie”. Wśród nich dotychczas brakowało Michała Wiśniewskiego, ale piosenkarz już zdążył nadrobić te zaległości.
Okazało się, że czerwonowłosy gwiazdor ma na temat medialnego linczu wiele do powiedzenia. Niczym samozwańczy mąż zaufania zmierzył się z tą problematyką i przyznał, że oczywiście potępia takie zachowania, jakich miał dopuścić się Jerzy Stuhr. Internetowy samosąd budzi w nim jednak także wyrozumiałość.
- Ja jestem alkoholikiem w związku z czym wszystko, co powiem, może zabrzmieć mało wiarygodnie , ale ja się swojej przeszłości nie wstydzę. Niefajnie, że tak się dzieje , ale absolutnie nie mam prawa nikogo osądzać. Myślę, że mamy do czynienia, biorąc pod uwagę te osoby powszechnie znane, że to, co się wydarzyło, jest już dla nich ogromną karą, bo są linczowani na prawo i lewo. Karę i tak poniosą, ponieważ to są ludzie bardzo inteligentni , sądzę, że zdają sobie sprawę ze swoich błędów – mówił w rozmowie z portalem Plejada.
Żałujemy, że śmiało założonej przez muzyka inteligencji nie wystarczyło skompromitowanym podobnymi incydentami osobistościom na tyle, by uświadomić sobie konsekwencje swoich niechlubnych czynów odpowiednio wcześniej (czyli przed wejściem do samochodu). Michał Wiśniewski asekuracyjnie dodał:
- Gdyby wiedzieli, że upadną, to by usiedli. Przykre, prawdziwe, tylko proszę nie zarzucać mi, że biorę ich w obronę, ale wieszanie od razu na szubienicy moim zdaniem jest niewłaściwe i tworzy tylko nienawiść – powiedział na łamach Plejady.
Michał Wiśniewski o Jerzym Stuhrze: „Współczuję linczu”
Autor hitu „Powiedz”, będący w kręgach złośliwych użytkowników sieci nazywany ekspertem od rozwodów , w wywiadzie wykazał się sporą dozą miłosierdzia w stosunku do osób, które – tak jak wielokrotnie jego – spotkała medialna, pełna dotkliwych komentarzy „masakra”. Dzięki temu doskonale wie, jak teraz czuje się Jerzy Stuhr.
- Współczuję linczu , dlatego że wielokrotnie jestem ofiarą linczu. To jest bardzo podobnie, jak wyzywa się mnie od dziecioroba czy bawidamka, który żeni się i zostawia kobiety , nie zdając sobie sprawy, że żadnej nie zostawiłem, a dzieci są moim największym szczęściem. Za każdym razem musimy od początku tłumaczyć – ubolewał pokrzywdzony wokalista.
Michał Wiśniewski podkreślił także, że „ jest bardzo daleki od tego, żeby automatycznie wieszać takie osoby na szubienicy tylko dlatego, że są powszechnie znane” . Zauważył, że w żaden sposób nie da się pokazać ich czynów w pozytywnym świetle ani umniejszyć ich wykroczeniom.
Mamy nadzieję, że lider grupy Ich Troje zdaje sobie sprawę również z tego, że za jazdę pod wpływem alkoholu krytyka spada nie tylko na wykazujących się po fakcie wielką pokorą przepraszających celebrytów, ale również na anonimowych użytkowników dróg. Oni także spotykają się z potępieniem, a w mediach często słyszy się o obywatelskich zatrzymaniach takich rzezimieszków. Warto o tym nie zapominać, będąc tak łaskawym dla nieodpowiedzialnych kolegów i koleżanek z branży.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Plejada
