Mer Kijowa skomentował bombardowanie szpitala dziecięcego. "Moje serce krwawi"
Witalij Kliczko skomentował środowe bombardowanie szpitala dla dzieci w Mariupolu. Mer Kijowa stwierdził, że najmłodsi są tymi ofiarami, z którymi najtrudniej się pogodzić. - Jeśli nie chcecie więcej oglądać takich obrazów, nie możecie odwracać wzroku. Musicie skończyć wojnę Putina - zaapelował.
Witalij Kliczko jest jednym z tych bohaterów, którzy postanowili pozostać w swojej ojczyźnie i stanąć do walki z rosyjskim okupantem. Były mistrz pięściarski, a obecnie mer Kijowa, od początku wojny w Ukrainie na bieżąco informuje o aktualnej sytuacji i apeluje do społeczności międzynarodowej o wsparcie Ukrainy.
W ostatnim wywiadzie udzielonym amerykańskiej stacji CNN Kliczko zapewniał, iż jest gotów zmierzyć się z ofensywą Rosjan, choć przyznawał, że sytuacja w kraju jest dramatyczna. Najnowsze nagranie, zamieszczone na Twitterze sportowca, tylko potwierdza te słowa.
Mer Kijowa wstrząśnięty atakiem na szpital dziecięcy
- Moje serce krwawi. Często mówi się, że pierwszą ofiarą wojny jest prawda. Tak jest, jak to widzimy w Rosji. Ale wiecie co? Ofiarami najbardziej nie do zniesienia są dzieci - powiedział Kliczko, odnosząc się do środowego bombardowania szpitala dziecięcego w Mariupolu.
Ze słów mera Kijowa wprost wyłania się tragiczny obraz rosyjskiej inwazji, która już dawno przestała dotyczyć atakowania jedynie obiektów wojskowych. Jak zaznaczył polityk, najmłodsi umierają dziś w domach, mieszkaniach i na ulicach.
- Spójrzcie na te obrazy. To są konkretne i rzeczywiste rezultaty tzw. specjalnej operacji Putina. Kiedy nie odbiera życia aniołkom, zabija ich rodziców i dziadków i niszczy ich domy i szkoły. Zaatakować dzieci to zaatakować życie, cywilizację samą w sobie - dodał.
Na koniec zaapelował do sojuszników Ukrainy o zatrzymanie okrucieństwa Władimira Putina w Ukrainie. Można się tylko domyślać, że po raz kolejny Kliczko poprosił w ten sposób o "zamknięcie nieba" nad Ukrainą, o co bezskutecznie upominają się ukraińskie władze.
Dramatyczna sytuacja w Mariupolu
W środę po południu media podały, że Rosjanie dokonali ataku lotniczego na obiekty cywilne w Mariupolu i obwodzie donieckim. Zniszczeniu uległy m.in. szpital położniczy i szpital dziecięcy w centrum Mariupola .
Bestialskie postępowanie Rosjan poważnie rozzłościło Wołodymyra Zełenskiego, który oskarżył zachodnie rządy o utratę człowieczeństwa , ponieważ te mają bezczynnie przyglądać się niehumanitarnym aktom agresji w Ukrainie. - Pod gruzami są ludzie, dzieci - napisał w środę na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Z kolei szef administracji obwodu donieckiego podał, że co najmniej 17 osób zostało rannych w ataku na szpital. Informacji o ofiarach śmiertelnych do tej pory nie ma, ale wiadomo, że od 24 lutego w Mariupolu zginęło ponad 1200 cywilów.
Sytuacja w mieście jest katastrofalna. Rosjanie od kilkunastu dni próbują odbić metropolię z rąk Ukraińców, posuwając się do coraz drastyczniejszych sposobów. Bombardowania odbywają się nawet w czasie wstrzymania ognia, a mieszkańcy nie mają możliwości ewakuacji .
Władze ogłosiły, że Mariupol ogarnięty jest już klęską humanitarną. Ludzie pozbawieni są wody, ciepła, elektryczności, gazu i pożywienia. Jak podał prezydent Ukrainy, jedno z dzieci miało umrzeć tam z odwodnienia.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Prezydent Ukrainy udzielił osobistego wywiadu. "Umieramy za ciebie"
-
Wojna w Ukrainie. Szpital dziecięcy w Mariupolu został zbombardowany
Źródło: WP, Goniec.pl