Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Mąż Bogumiły Wander pilnie zaapelował o wsparcie. Nie ma czasu do stracenia
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 30.04.2023 13:57

Mąż Bogumiły Wander pilnie zaapelował o wsparcie. Nie ma czasu do stracenia

Krzysztof Baranowski, Bogumiła Wander
KAPiF

Mąż Bogumiły Wander, Krzysztof Baranowski, zorganizował zbiórkę. Powód jest prosty i właściwie ten, co zawsze. Po raz kolejny marynarz chce ruszyć w podróż dookoła świata. Dokładnie zaprezentował swoje plany. Co z jego żoną?

Krzysztof Baranowski planuje kolejny rejs

Krzysztof Baranowski po raz trzeci popłynie na rejs dookoła świata. Poinformował o swoich planach na Facebooku. Rozpoczął zbiórkę środków na ten cel, by jak najszybciej móc wreszcie wypłynąć w morze.

- Wyznaczenie sobie celu i dążenie do niego mimo przeszkód to credo, którym kieruję się w życiu - na lądzie i na morzu. Cele trzeba sprecyzować. Jeśli nie ma wyznaczonego kursu, to człowiek zaczyna dryfować. Tak jak statek zaczyna dryfować, kiedy kapitan nie wie, gdzie płynąć - przekazał.

Niecodzienna wpadka w TVP Info, wszystko poszło na żywo. Widzowie nie mieli tego usłyszeć

Krzysztof Baranowski prosi o wsparcie

Rejs dookoła świata jednak kosztuje. 84-latek zorganizował zbiórkę, na którą mogą wpłacać pieniądze ci, którzy zechcą wspomóc działalność marynarza. Niektórzy dostaną nawet nagrody za wsparcie. 

- W zamian za wpłaty są nagrody - pamiątki z tego wydarzenia oraz dostęp do zamkniętej grupy, w której na bieżąco będą publikowane najświeższe wiadomości z przygotowań, a później z samego rejsu - pisał Baranowski.

Jeden rejs odwołany

Krzysztof Baranowski poinformował wcześniej, że jeden rejs zamierza zadedykować swojej żonie, która od lat choruje na Alzheimera. Ostatecznie jednak zeszłoroczne regaty się nie odbyły ze względu na sytuację w Ukrainie.

Choć wojna nie zniknęła z mapy Europy, to Krzysztof Baranowski i tak zamierza spełnić swoje marzenia. Czasu nie ma wiele, a chciałby pewnie opowiedzieć o nich jeszcze swojej żonie. 

Powiązane
Reksio
QUIZ. Kultowe bajki z czasów PRL. Tylko najlepsi zdobędą chociaż osiem punktów