Matka zostawiła w aucie dwóch małych chłopców. Po powrocie nie wierzyła, co się stało
Policjanci po służbie zauważyli zaparkowany w nasłonecznionym miejscu samochód osobowy, w którym w fotelikach przypiętych było dwoje małych dzieci. Temperatura na zewnątrz, jak opisują mundurowi, przekraczała 30 stopni Celsjusza. Funkcjonariusze bez chwili namysłu ruszyli z pomocą dzieciom.
Policjanci po służbie uratowali dwoje małych dzieci
Dwóch policjantów w czasie wolnym od służby w miejscowości Narewka (woj. podlaskie) na parkingu jednego ze sklepów zauważyli samochód osobowy, który zaparkowany był w nasłonecznionym miejscu. Temperatura na zewnątrz przekraczała 30 stopni, a drzwi do auta były zamknięte.
Podchodząc bliżej, funkcjonariusze zauważyli w fotelikach w środku pojazdu dwoje małych dzieci. Pomimo delikatnie uchylonej szyby, były bardzo spocone i wyglądały na wycieńczone.
Policjanci wydostali dzieci z auta. Matka była nad wodą
Policjanci przez chwilę próbowali odnaleźć rodziców dzieci, jednak poszukiwania nie przyniosły rezultatów. Mundurowi postanowili więc działać i natychmiast wydostać maluchów z rozgrzanego samochodu.
- Udało im się opuścić szybę tylnych drzwi, dzięki czemu można było wydostać dzieci na zewnątrz i przenieść je do wnętrza klimatyzowanego sklepu, gdzie podano im wodę. Matka chłopców zjawiła się po około 30 minutach z trzecim synem, z którym jak oświadczyła była nad wodą. Z relacji kobiety wynikało, że zostawiła synów na ponad pół godziny w samochodzie i nie widziała w tym nic złego - przekazała płocka policja.
Policja apeluje
Policjanci apelują, aby w czasie upałów pod żadnym pozorem nie zostawiać w samochodzie osób starszych, dzieci i zwierząt nawet na chwilę.
- Gdy na dworze panują tak wysokie temperatury, przebywanie w zamkniętym aucie, gdzie brak jest jakiejkolwiek cyrkulacji powietrza, może doprowadzić do tragedii. Zwracajmy uwagę na siebie nawzajem, uczulajmy na tak nieodpowiedzialne zachowania, a szybka i rozsądna ocena sytuacji być może pozwoli komuś uniknąć dramatu - apelują służby.