Matka wzięła L4 na chore dziecko, trudno uwierzyć, co zrobiła później. ZUS się nie patyczkował
O tym, że Polacy chętnie biorą zwolnienia lekarskie, by pobierać przysługujące im świadczenie, a jednocześnie podjąć drugą pracę, załatwiać zaległe sprawy lub wypoczywać w tropikach wiadomo nie od dziś. Mało kto jest jednak świadomy tego, że nasze kłamstwa łatwo mogą wyjść na jaw, a przyłapani na oszustwie poniesiemy przykre konsekwencje. Przekonała się o tym pewna matka, która wzięła L4 na chore dziecko. To, co zrobiła później dosłownie odbiera mowę.
Polacy masowo biorą bezzasadne zwolnienia lekarskie
Okazuje się, że spryt i smykałka do interesów nie zawsze mogą skutkować czymś pozytywnym. Polacy nagminnie wykorzystują swoją przebiegłość do pobierania zwolnień lekarskich, które tak naprawdę wcale nie są im potrzebne , okłamując zarówno lekarzy, jak i pracodawcę oraz ZUS.
W tym czasie, zamiast leczyć swoje symulowane dolegliwości, z chęcią podejmują natomiast inne zobowiązania zawodowe, wykonują remonty czy też skreślają z listy zadań kolejne spędzające im sen z powiek punkty.
Tylko w woj. podlaskim w 2022 roku skontrolowano aż 9,64 tys. zwolnień lekarskich, przy czym w przypadku ponad 134 zasiłków chorobowych podjęto decyzje o wstrzymaniu ich wypłaty . Oznacza to, że ZUS w ostatniej chwili uratował się przed utratą ze swojej kasy prawie 180 tys. zł.
Wzięła L4 na chore dziecko, trudno uwierzyć, w to, co zrobiła później
Alarmujące dane z jednostki odpowiadającej za wypłaty świadczeń chorobowych to jeszcze nie wszystkie informacje, jakimi podzielono się z mediami. ZUS postanowił także ujawnić najbardziej absurdalne i haniebne powody, dla których mieszkańcy Podlasia decydowali się pójść na L4.
Wśród nich były np. podjęcie drugiej pracy, czy też biznes polegający na sprowadzaniu i sprzedaży aut. - Aktywność handlowa [świadczeniobiorcy - przyp. red.] w mediach społecznościowych zwróciła uwagę potencjalnego kupca, który postanowił o tym poinformować ZUS - zdradziła se.pl Katarzyna Krupicka, rzecznik prasowy ZUS w województwie podlaskim.
Co ciekawe, wśród nieuczciwych pracowników znalazła się też mama, która w czasie “choroby” dziecka postanowiła przekazać je pod opiekę dziadków. Warto przy tym zaznaczyć, że wszystkie złapane na gorącym uczynku osoby musiały pożegnać się z przyznanym im wcześniej zasiłkiem.
ZUS "uratował" prawie 22 mln złotych
Jak już wspomnieliśmy, kwota jaką podano powyżej dotyczy tylko woj. podlaskiego. W Polsce mamy natomiast aż 16 województw, co tylko uświadamia, jak wielka może być skala problemu.
W tym przypadku nie musimy nawet opierać się na domysłach, bowiem ZUS nie ukrywa statystyk. W ub. r. w kraju przeprowadzono niemalże 430 tys. kontroli, wydano ponad 23,8 tys. decyzji i wstrzymano zasiłki na kwotę oscylującą w granicach 22 mln zł.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .
Źródło: SE