Mateusz Morawiecki o celowo zawyżanych cenach paliw. "Trzeba się tylko z tego cieszyć"
Nie milkną echa w kwestii cen paliw na stacjach benzynowych, które jak wiele wskazuje, miesiącami były sztucznie zawyżane kosztem Polaków. Przypomnijmy, wraz z końcem 2022 roku przestał obowiązywać niższy VAT na paliwa i stawka podatku podskoczyła z 8 do 23 proc. Wraz z tym powinny wzrosnąć ceny surowca, tak się jednak jednak nie stało, bo 31 grudnia obniżono niespodziewanie hurtowe ceny benzyny i oleju napędowego. Skoro nie było z tym problemu, w takim razie można wnioskować, że Daniel Obajtek i spółka niemal cały 2022 łupili swoich rodaków niemiłosiernie. Do całej sprawy odniósł się Mateusz Morawiecki, który nie widzi najmniejszego problemu.
Mateusz Morawiecki: Nie ma co szukać dziury w całym
Jakim cudem, pomimo wzrostu stawki VAT o 15 proc., ceny paliw na stacjach benzynowych pozostały na tym samym poziomie? Daniel Obajtek oraz prorządowe media próbują przekonywać, że to wynik wspaniałego zarządzania koncernem i dbania o interesy obywateli. Jak się okazuje dbanie o interes wybranych. Ostatnie miesiące Państwowa spółka świadomie doliczała sobie wysoką marżę bogacąc się kosztem obywateli.
W całym procederze nie widzi nic złego premier Mateusz Morawiecki. - Jeśli ceny na stacjach są stabilne, to trzeba się tylko z tego cieszyć i nie ma co szukać dziury w całym - oznajmił szef rządu podczas poniedziałkowej konferencji.
Premier starał się wytłumaczyć, na czym polega zawiły proces ustalania cen na stacjach benzynowych. - Ceny paliw kształtują się w zależności od ceny baryłki ropy, ceny dolara i kursu złotego. Kupuje się paliwo z wyprzedzeniem. Gdy mamy relatywne wzmocnienie złotówki, a dziś jest najsilniejsza od kilku miesięcy, ceny ropy nie rosną, to należy się cieszyć, że ceny paliwa nie wzrosły. Ponieważ najprawdopodobniej zakontraktowano z odpowiednim wyprzedzeniem zakup paliwa, zapłata odbywa się po dzisiejszych cenach w przeliczeniu złotówka do dolara i to jest dobra okoliczność - usłyszeliśmy.
Morawiecki zadowolony
Mateusz Morawiecki jak się okazało jest wręcz zadowolony z działania państwowej spółki. Polityk porównał nawet całą sytuację do rządowego wysiłku w celu obniżenia cen węgla. - Przypominam sobie komentarze, że węgla będzie za mało. Dziś mówi się, że sprowadziliśmy go za dużo i składy nie mogą go sprzedawać, bo jest zbyt tani. Podobnie jest z paliwami. Było wielkie narzekanie na wysokie ceny paliw, a dziś są one jednymi z najniższych w Europie. To przecież jest powód do radości - przekonywał szef rządu.
Nie obyło się od pochwał dla Daniela Obajtka, pupila Prawa i Sprawiedliwości. - Są duże deficyty diesla w Europie, to jest bardzo poważny problem. Mam nadzieję, że nasz koncern multienergetyczny poradzi sobie i z tym. Warto podkreślić, że dzięki działalności pana prezesa Daniela Obajtka i Orlenu my się w szybkim tempie uniezależniamy od ropy naftowej z Rosji - tłumaczył Morawiecki, ciekawe czy wystarczająco klarownie dla zwykłych obywateli tankujących każdego dnia swoje auto.
Artykuły polecane przez Goniec.pl :
-
"Ekspert" TVP wspiął się na wyżyny hipokryzji. Poszło o tęczowe opaski w Zakopanem
-
Lubelskie: Trwają poszukiwania zaginionej 36-latki. Jej 10-letni syn nie żyje
-
Mazowsze: Niezidentyfikowane zwłoki w rowie, policja prowadzi śledztwo
Źródło: money.pl