Mateusz Morawiecki nawiązał do żartów z Pinokiem. TVN był bezlitosny
Podczas rozmowy z internautami Mateusz Morawiecki dostał pytanie o memy i przeróbki swojego wizerunku w stylu Pinokia jako nawiązanie do mówienia nieprawdy. Premier zapewniał o swoim dystansie i potrzebie śmiechu. TVN24 postanowiło wystawić Morawieckiego na próbę i opublikowało satyryczny materiał.
Mateusz Morawiecki usłyszał od internauty pytanie o wydłużający się nos
Premier Mateusz Morawiecki był w tym tygodniu gospodarzem sesji Q&A. Odpowiadał na pytania internautów. dotyczące m.in. pomocy Ukrainie, podatków oraz dostępie do broni.
- Jak pan to robi, że nie rośnie panu nos? - zapytał jeden z uczestników czatu, nawiązując do internetowych memów, w których premiera Mateusza Morawieckiego nazywa się Pinokiem, któremu rośnie nos, gdy kłamie.
Szef rządu przyjął pytanie z opanowaniem i humorem. - Polityk musi mieć do siebie dystans, ja na pewno mam. Cieszę się z tych wszystkich przeróbek w Photoshopach i różnych propozycji, które oglądam - ocenił premier. Tłumaczył, że wszystkim zaleca trochę dystansu. - Śmieję się z nich (memów - red.) i to doradzam wszystkim, ponieważ humor jest dobrym antydepresantem, pozwala odstresować wiele sytuacji i ja tak właśnie mam - powiedział.
TVN24 zadrwiło z premiera
Na odpowiedź stacji TVN nie trzeba było długo czekać. Na profilu "Szkła kontaktowego" na Twitterze pojawił się wpis, w którym zapowiedziano, że skoro premier ma do siebie dystans, to "przygotują coś ekstra". - Cieszymy się z tego, że premier cieszy się i śmieje z przeróbek. Miał być materiał z nosem, więc oto on - napisano.
Udostępniono półminutowy filmik nawiązujący do "Pinokia", w którym przemawiającemu Mateuszowi Morawieckiemu z każdym słowem wydłuża się nos, czemu towarzyszy charakterystyczny efekt rozciąganej gumy.
Mateusz Morawiecki starł się z Katarzyną Kolendą-Zaleską
Niedawno premier starł się z dziennikarką TVN-u . - Dlatego lubię pytania TVN-u, bo w tych pytaniach jest ukryta teza, która zakłada odpowiedź lub jakiś stan rzeczy. Odpowiedź jest konkretna i kompleksowa. Powtarzam: jest Grupa Wagnera i jest "grupa Webera", szefa Tuska. To są zupełnie różne grupy. [...] Chyba zabolało, jeżeli pokazujemy, jaka jest prawda. Weber to szef EPL, czyli szef pana Tuska - stwierdził Mateusz Morawiecki. Katarzyna Kolenda-Zaleska stwierdziła, że takie odpowiedzi premiera na pytania to zaczepki wobec TVN, które jej zdaniem są niestosowne.
- Pani redaktor jest bardzo miła. Na pewno zakończyła kursy, które mają łączyć kilka wątków. Jest Grupa Wagnera i jest błędna polityka po stronie grupy EPL, której przewodzi pan Weber. One nie są równoważne. Jeżeli ktoś to tak przedstawia, to nie mówi, że Grupa Wagnera i "grupa Webera" są jedną wielką grupą. One działają na różnych obszarach. Myślę, że bardzo dogłębnie odpowiedziałem - przekonywał Mateusz Morawiecki.
Źródło: “Szkło Kontaktowe” TVN24