Marsz Niepodległości. Jeden z uczestników: "Niech oni się stukną w te głupie łby"
Marsze Niepodległości co roku przyciągają wiele Polek i Polaków. Ten główny, odbywający się w Warszawie, organizowany przez skrajnie prawicowe organizacje, zrzesza zazwyczaj największy tłum. W pochodzie, ramię w ramię maszerują ludzie o różnych poglądach, przekonaniach i zdaniu. Dla ludzi o skrajnych poglądach jest to często okazja do wyrażenia swojej opinii głośno. Dziennikarze Gońca.pl byli dzisiaj na miejscu i rozmawiali z maszerującymi. Kilka słów w rozmowie z naszą redakcją powiedział m.in. człowiek w kowbojskim kapeluszu.
Marsz Niepodległości, porozmawialiśmy z jednym z uczestników
104 lata temu Polska odzyskała suwerenność. W narodowe święto, tradycyjnie, Polacy wychodzą na ulice, by świętować. Przy okazji Marszu Niepodległości, odbywającego się w Warszawie pod egidą Narodowców, postanowiliśmy zapytać kilku uczestników, co dla nich oznacza wspólny pochód, przy okazji 11 listopada.
- To jest mój obowiązek, bo kocham ojczyznę, kocham Polskę, to jest mój obowiązek. To nie jest żadna łaska. Ja po prostu czuję się Polakiem i Jestem z tego dumny. Wbrew tym wszystkim lewakom tym różnym ludziom, którzy uważają, że są Europejczykami i pochodzenia polskiego - bzdura totalna. Ja tutaj jestem co roku, dziesiąty raz i czuję się ciągle dumny i takim będę i takim umrę - mówił jeden uczestników.
Nasz rozmówca, w kowbojskim kapeluszu nie krył swoich poglądów politycznych. Jego zdaniem w naszym kraju jest dobrze. - Wie pan, ja myślę, że dopóki jest taki rząd, jaki jest, ja myślę, że tutaj będzie bezpiecznie i będzie radośnie i będzie szczęśliwie. Za czasów tego Tuska skundlonego to wiadomo, było pełno policji dookoła, byli uzbrojeni. Policjanci prowokowali nas - skarżył się mężczyzna.
- Mam nadzieję, że dalej będzie tak jak było i mam nadzieję, że naród w całości nie zgłupieje i wybierze mądrze - odniósł się do przyszłorocznych wyborów uczestnik marszu.
"Niech oni się stukną w te głupie łby"
Po chwili nasz rozmówca rozkręcił się. Mężczyzna nie krył emocji. - Nacjonalizm jest piękną rzeczą. O tym świadczy to, że po prostu my nacjonaliści kochamy Polskę. Te wszystkie lewaki Michniki, potomkowie stalinowców, komunistów, tylko nam wmawiają, że nacjonalizm, że patriotyzm to jest faszyzm - bzdura - usłyszeliśmy.
- Niech oni się stukną w te głupie łby. Już nie chcę tutaj więcej epitetów używać - padło w pewnym momencie.
- Jestem Polakiem i jestem z tego dumny i żaden Michnik czy jakiś inny tam były Kuroń i inni tacy ludzie, którzy udawali, że są Polakami i nie będą nam wmawiać co to jest patriotyzm, co to jest nacjonalizm. Bo ja tu czuję sercem od wielu pokoleń - podsumował uczestnik marszu w kowbojskim kapeluszu.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: goniec.pl