Mariusz Kamiński nie wytrzymał. Nagle przerwał dziennikarce
Minął kolejny dzień przesłuchań przed komisją ds. wyborów kopertowych. Przed kolejną turą przesłuchań występujący dziś w roli świadka Mariusz Kamiński przerwał wypowiedź reporterki telewizji Polsat News i oznajmił, że bardzo się cieszy, że jego osoba wzbudza takie zainteresowanie.
Świadek Kamiński
Mariusz Kamiński występował dziś w roli świadka podczas przesłuchania byłego prezesa zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, Macieja Biernata. Reporterka Polsat News Adamina Sajkowska relacjonowała widzom, że pełniący za czasów rządów PiS funkcję szefa MSWiA Kamiński stawił się na miejsce przesłuchania i nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Wówczas Kamiński przerwał wypowiedź dziennikarki.
Bardzo się cieszę, że takie zainteresowanie budzi moja osoba. Wszystko w swoim czasie, teraz komisja, później dziennikarze - powiedział Kamiński
Nieudana próba rozmowy
Reporterka próbowała wykorzystać fakt, że zwróciła uwagę Mariusza Kamińskiego i starała się zadawać pytania.
Panie ministrze, pan mnie wywołał do tablicy, dlatego proszę, żeby pan odpowiedział – prosiła Adamina Sajkowska
Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zamierzał jednak kontynuować rozmowy.
Bardzo głośno pani mówiła, więc powiedziałem, że później będą do dyspozycji - odpowiedział Kamiński
Kamiński oburzony pytaniem o alkohol
Mariusz Kamiński opuścił dziś salę przesłuchań po tym, gdy Dariusz Joński zapytał go o alkohol.
Dlaczego podczas spotkania w willi premiera Morawieckiego przy ulicy Parkowej pan wpadł w furię do tego stopnia, że sam Jarosław Kaczyński musiał pana uspokoić. Czy był pan pod wpływem środków, bądź substancji odurzających. Krótko mówiąc, czy był pan trzeźwy? - zapytał przewodniczący komisji ds. wyborów kopertowych
Wówczas Kamiński nazwał Dariusza ”świnią”, a następnie wstał i wyszedł z sali, by w końcu do niej powrócić i dokończyć przesłuchanie.
Źródło: Polsat News, Goniec.pl