Maria Andrejczyk usłyszała, że ma nowotwór. Jej reakcja mówi wszystko
Maria Andrejczyk to jedna z najlepszych polskich oszczepniczek, a w eliminacjach rzutu oszczepem na Igrzyskach Olimpijskich wykazała się ogromną siłą i talentem. Wielu kibiców pokłada w niej nadzieje, że z Paryża wróci z medalem. Sama udowodniła, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych, ponieważ wróciła na sam szczyt po tym, jak usłyszała od lekarzy diagnozę - nowotwór.
Maria Andrejczyk na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu kroczy ku medalowi
Maria Andrejczyk swoją przygodę z lekkoatletyką rozpoczęła jeszcze w szkole podstawowej, a jej zaangażowanie w treningi, wytrwałość oraz talent zaprowadziły ją naprawdę daleko. W 2016 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro ustanowiła nowy rekord Polski w rzucie oszczepem. Młoda sportsmenka rzuciła wówczas na odległość 67,11 m.
Obecnie Maria Andrejczyk przebywa w Paryżu, gdzie bierze udział w Igrzyskach Olimpijskich i wykazuje się tam niesamowitym zaangażowaniem. Z wynikiem 65,52 m awansowała do sobotniego finału konkursu, gdzie ma szansę powalczyć o medal.
Maria Andrejczyk miała ogromne problemy zdrowotne
Ostatnie lata dla Marii Andrejczyk były ogromnym wyzwaniem. Nie tylko z powodu treningów i sportowych wyzwań, ale przede wszystkim za sprawą poważnych problemów zdrowotnych . W 2016 roku doznała poważnej kontuzji, jaką było pęknięcie barku. Konieczna była operacja, a następnie rekonwalescencja oraz rehabilitacja. Na jakiś czas musiała zrezygnować ze sportu, by skupić się na powrocie do pełnej sprawności. Nie było jednak to takie łatwe.
ZOBACZ TAKŻE : Przepiękna żona Bartka Kurka. Mało się mówi o tym, jak zarabiała na życie
Trudno szło odbudowywanie masy mięśniowej. Momentami spadała wiara w sens tej pracy, pojawiała się frustracja. O poddaniu się nie było jednak mowy, byliśmy bowiem przygotowani na to, że będzie ciężko i cierpliwie robiliśmy swoje - wspominała w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”.
Gdy wydawało się, że już wyjdzie na prostą, a kłopoty zdrowotne zostały zażegnane, Maria Andrejczyk usłyszała zatrważającą diagnozę. Sportsmenka w 2018 roku dowiedziała się, że został u niej wykryty nowotwór.
U Marii Andrejczyk został zdiagnozowany nowotwór
Nowotwór zlokalizowany w okolicach zatok, czyli kostniak zatok, który został u niej zdiagnozowany, okazał się na szczęście niezłośliwy , jednak był bardzo trudny do wykrycia, bowiem nie dawał charakterystycznych objawów.
Sportsmenka od pewnego czasu odczuwała częste bóle głowy, zmęczenie czy też uskarżała się na problemy z oddychaniem. By udać się do lekarza i poddać badaniom, namówił ją do tego partner. Konieczna była operacja, a po czasie nastąpiło powtórzenie zabiegu, na skutek powikłań, które się pojawiły.
Było to troszeczkę druzgoczące, bo zastanawiałam się, czemu nie mogę się wyspać od paru miesięcy, nie mogę zbudować jakiejkolwiek wydolności. Każdy trening kończył się tym, że po 20-30 minutach musiałam siadać i odpoczywać. Jednocześnie czułam, że głowa boli mnie coraz bardziej i to nie było tak, że jak się wzięło tabletkę, to przechodziło. To był nowotwór kości, coś się tam stworzyło. Gdybyśmy nie zareagowali w czas i w porę to byłoby gorzej. Tym bardziej że było to bardzo blisko oczu, wszystkich nerwów - opowiadała Maria Andrejczyk w rozmowie z “Dzień Dobry TVN”.