Jan Kliment wbiegł przed chwilą na scenę. Popędził w stronę uczestniczki
Przed chwilą na scenie finałowego odcinka "Mam Talent" zaprezentowała się Jagoda Piec i jej pies Stefan. Pod wpływem ekscytacji i wysiłku uczestniczka wręcz zaniemówiła. Wtedy na scenę wparował Jan Kliment w roli wodzianki.
Juror najpierw podał uczestniczce szklankę wody, ale dopiero po chwili doszło do prawdziwie zaskakujących scen. Juror po powrocie na swoje stanowisko zwrócił się bezpośrednio do psa Stefana i zaczął szczekać.
Nietypowe zachowanie jurora "Mam talent"
Widzowie zasiadający w studiu byli bardzo zaskoczeni jego zachowaniem, aczkolwiek wszyscy podzielili jego zachwyty związane z występem. Niecodzienne zachowanie Jana Klimenta nie przyćmiło szóstego występu w czasie finału "Mam talent".
W kierunku Jagody i Stefana komplementy skierowały również Małgorzata Foremniak i Agnieszka Chylińska. Żadna z jurorek nie zdecydowała się jednak na to, by zaszczekać w stronę Stefana śladem Jana Klimenta.
Jan Kliment pokazywał kulisy przygotowań do "Mam talent"
Na InstaStory programu "Mam talent" znaleźć można relację z przygotowań do sobotniego finału 13. edycji show TVN. Zanim Jan Kliment "porozmawiał" z psem Stefanem pokazywał fanom, jak przygotowuje się do tego, by zasiąść za jurorskim stołem.
fot. screen InstaStories @mamtalent_tvn
Jan Kliment prezentował poszczególne członkinie ekipy przygotowujące go do tego, by przed kamerami prezentował się jak najlepiej. Nikt nie mógł jednak przewidzieć, że emocje sprawią, iż elegancki tancerz w czasie finału "Mam talent" nagle zacznie szczekać.
Sobotni finał "Mam talent" pełen niespodzianek
Od samego początku 13. finał „Mam talent” przynosi ze sobą ogromne emocje. Na samym początku Marcin Prokop poinformował o tym, że wśród finalistów zabraknie zespołu Baila Stars (więcej na ten temat przeczytasz >pod tym linkiem<). Zamiast tancerek na scenie pojawiła się formacja „Fpytkę”.
Powodem nieobecności Baila Stars są problemy zdrowotne. - Już dziś finał Mam Talent. Jak wiecie, bez Baila Stars. Zdrowiejemy! - napisała grupa na Facebooku.
Co więcej, Marcin Prokop w pewnym momencie na chwilę przerwał finałowy odcinek „Mam talent”. Prowadzący postanowił podziękować wyjątkowej osobie, której na co dzień nie widać przed kamerami.
Marcin Prokop powędrował do stołu ekipy technicznej i wręczył oświetleniowcowi czekoladowego mikołaja (więcej informacji na ten temat znajdziesz >pod tym linkiem<).
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: mam talent, facebook.com