Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Małgorzata Tomaszewska odpowiada na zarzuty byłej gwiazdy TVP. Broniła kolegów z "PnŚ"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 14.11.2022 13:08

Małgorzata Tomaszewska odpowiada na zarzuty byłej gwiazdy TVP. Broniła kolegów z "PnŚ"

małgorzata tomaszewska stanisława ryster
Pawel Wodzynski/East News / TRICOLORS/East News

Małgorzata Tomaszewska brylowała na gali 70-lecia TVP jako jedna z najjaśniejszych gwiazd stacji. Celebrytka udzieliła wielu wywiadów, a w jednym z nich skonfrontowała się z zarzutami Stanisław Ryster, która nazbyt wylewnie i bez zbędnej dyplomacji wypowiedziała się na temat jakości pracy prezenterów TVP. Gwiazda "Pytania na śniadanie" dała jasno do zrozumienia, że niektóre z tych oskarżeń uważa za wyjątkowo niesprawiedliwe.

Stanisława Ryster schłostała standardy Telewizji Polskiej

Była prowadząca teleturniej "Wielka gra" przypomniała o sobie mediom, gdy spektakularnie zbojkotowała zaproszenie na jubileusz 70-lecia byłego pracodawcy, z którym rozstała się w wyjątkowo niemiłych okolicznościach.

Oprócz serii żali, które wciąż żywi do publicznego nadawcy, w rozmowie z "Faktem" zrecenzowała aktualne standardy panujące na Woronicza. Jedynym człowiekiem, do którego nie żywiła urazy, był Jacek Kurski, a to dlatego, że były prezes nigdy nie zapominał o wysyłaniu jej własnoręcznie podpisanej kartki z urodzinowymi życzeniami. Polityk chyba przeczuwał, co się święci i zawczasu "wkradł się w jej łaski".

Do jego podopiecznych nie miała już takiego serca. Wypomniała im problemy z poprawną polszczyzną, wypaczone pojęcie elegancji, niechlujną i zbyt szybką wymowę oraz – w stosunku do dziennikarek – kreacje ze zbytnio głębokimi dekoltami.

Małgorzata Tomaszewska odpowiedziała na zarzuty Stanisławy Ryster

Małgorzata Tomaszewska podczas wydarzenia ubrała się w komplet z daleka przypominający popularną w latach 2000 "panterkę", jednak z bliska czarno-złote wzory robiły już mniej "ciekawe" wrażenie. O wiele bardziej interesująca była inna część garsonki, ta odkrywająca – nomen omen – widowiskowo skrojony dekolt.

małgorzata tomaszewska
fot. Instagram @malgorzata_tomaszewska

Może właśnie dlatego dziennikarka nie chciała wypaść niezręcznie i zareagowała jedynie na część krytyki ze strony starszej koleżanki po fachu, w tym np. komentarzy, jakoby obecni pracownicy niezbyt dużą wagę przykładali do poprawnej wymowy.

- Pani Stanisławo, nie ja. Na każdej antenie mogą pojawić się błędy, natomiast generalnie ja bardzo patrzę na poprawna polszczyznę, staram się wypowiadać poprawnie, staram się doszkalać, jeśli są gdzieś tam jeszcze pola, gdzie powinnam. Podobnie mój telewizyjny mąż, Aleksander Sikora, on też włada językiem polskim w sposób, uważam, bardzo dobry. Pracuję też z Tomkiem Kammelem, który też bardzo dobrze włada językiem polskim, polszczyzną i tutaj nie mogę nic zarzucić. A to, że czasami zdarzy się jakieś przejęzyczenie, no to rzecz ludzka. To jest program na żywo. Bardzo często, najczęściej pracujemy w formatach na żywo – wyjaśniła w rozmowie z portalem Pomponik. Córka legendarnego bramkarza na bieżąco (doceniamy odwagę!) zapoznawała się z kolejnymi częściami połajanki na rzecz swojej macierzystej stacji, np. jakoby Maciej Kurzajewski podczas "Wielkiego testu TVP", który nie przypadł do gustu Ryster, zbyt szybko czytał pytania. Koleżanka ze "śniadaniówki" starała się ważyć każde słowo i dyplomatycznie stwierdziła:

- Powiem górnolotnie: bądźmy dobrzy dla siebie, nie czepiajmy się o wszystko, naprawdę – zaapelowała z uśmiechem (a może z politowaniem?).

Warto docenić słowną delikatność Małgorzaty Tomaszewskiej i to, że zdecydowała się stanąć twarzą w twarz z zarzutami. Gdyby dziennikarka spytała słynącą z wyjątkowej gorliwości i lojalności Idę Nowakowską, dowiedzielibyśmy się od niej tylko tego, że "nic nie wie, nic nie wiedziała i nic nie słyszała".

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Pomponik